W poprzednim tygodniu oglądaliśmy dwie twarze toruńskiego zespołu. W piątek drużyna ta rozczarowała, przegrywając w Częstochowie. Dwa dni później wygrała natomiast na trudnym terenie w Grudziądzu. - Nie przeceniałbym jednak tego zwycięstwa. Uważam, że więcej mogło być w tym szczęścia niż faktycznej siły torunian. Trzeba pamiętać, że opady deszczu pozbawiły GKM atutu toru. Dodatkowo kontuzji doznał Rafał Okoniewski. Tamtego dnia każdy mógłby wygrać w Grudziądzu - uważa Zenon Plech.
Zdaniem naszego eksperta, problemy torunian wcale nie zostały rozwiązanie. - Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Niektórzy mówią, że ten zespół się przełamał i teraz będzie już z górki. Ja wcale nie jestem co do tego przekonany. W najbliższą niedzielę Get Well jedzie do Gorzowa i może dostać tam bęcki. Znów pojawią się wtedy głosy, że ta drużyna ma problem - dodaje.
W siedmiu dotychczas rozegranych meczach torunianie zdobyli cztery punkty. Spadek im raczej nie grozi. - W tym momencie w najgorszej sytuacji są grudziądzanie i to oni muszą martwić się teraz o to, co dalej. Get Well powinien bez przeszkód się utrzymać, ale mam duże wątpliwości, czy ugra coś więcej. Torunianie stracili już zbyt dużo punktów, by myśleć w ogóle o play-offach. Piąta lokata to raczej wszystko, co mogą ugrać na torze - kwituje Plech.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Ma być lepiej niż przed tygodniem, ale możliwe są burze