Hancock i Holder znów szybcy. Get Well wróci na właściwe tory?

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Chris Holder (z lewej) i Greg Hancock (z prawej)
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Chris Holder (z lewej) i Greg Hancock (z prawej)

Po Grand Prix Czech w Pradze zadowoleni mogli być kibice Get Well Toruń. Liderzy tej drużyny, Greg Hancock i Chris Holder wreszcie imponowali szybkością, a po zawodach tryskali humorem, bo widać, że sprzęt wreszcie jedzie tak jak trzeba.

Greg Hancock drugi w finale, Chris Holder w półfinale Grand Prix Czech. Obaj byli bardzo szybcy. Wreszcie jeździli z przodu i nie musieli oglądać pleców rywali. To dobry zwiastun dla toruńskiej ekipy. - Zmieniliśmy silniki i wreszcie gra tak jak powinno. Czuliśmy szybkość. Greg był piekielnie szybki. W finale co prawda przegrał z Jasonem Doylem, ale był bez wątpienia tego wieczoru najszybszy na Markecie. Jazda z przodu to czysta przyjemność, a nie przyjmowanie szprycy od rywali, tak jak to było do tej pory - powiedział po Grand Prix Czech Chris Holder, który zdobył 11 punktów, najwięcej w tym sezonie SGP.

Od początku sezonu mówiło się, że słabe występy żużlowców Get Well Toruń to m.in. problem tunera Petera Johnsa. - Nie wiem, dlaczego do tej pory te silniki nie spisywały się najlepiej. Potrzebne były zmiany. Jak widać, przyniosło to efekt. Przecież ja czy Greg nie zapomnieliśmy, jak się jedzie na żużlu. Mam nadzieję, że to będzie stały progres i w kolejnych zawodach tylko to potwierdzimy. Wierzę, że to dobry zwiastun dla całej toruńskiej drużyny - dodał Australijczyk, który jednak nie chciał zdradzić, z usług którego tunera korzysta obecnie i na jakich silnikach ścigał się w Pradze.

Kamień z serca spadł również Gregowi Hancockowi, który cieszył się jak dziecko z drugiego miejsca. - Może i jestem trochę rozczarowany, że nie wygrałem, ale najważniejsze są te punkty. Zdobyłem ich aż 18, a w trzech poprzednich rundach miałem 20. Wreszcie czułem się szybki. To wspaniałe uczucie, że ta ciężka praca całego teamu przyniosła efekt. Problemem nie były tylko silniki. Dokonaliśmy pewnych zmian, które okazały się trafione. Zdaję sobie sprawę, że to dopiero mały krok, ale widać, że obrany kierunek jest właściwy. Czeka nas jeszcze wiele pracy, ale są jej efekty i to napędza do działania - podkreślał Amerykanin.

Maciej Kmiecik z Pragi

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Ma być lepiej niż przed tygodniem, ale możliwe są burze

Źródło artykułu: