Stal Rzeszów - Orzeł: "Na wszystko mam zdjęcia. Prace na torze nie były zakończone na czas" (komentarze)

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Janusz Ślączka

W meczu 9. kolejki Nice 1.LŻ, Stal Rzeszów przegrała z Orłem Łódź 41:49. Uwagi co do przygotowania toru w Rzeszowie miał Janusz Ślączka. Trener Orła w piątkowy wieczór robił zdjęcia owalu przy Hetmańskiej.

Janusz Ślączka (trener Orła Łódź): Nie było lekko, bo Stal jechała dobrze. Daliśmy radę i z tego się cieszymy. Hans pojechał świetnie, tak jak w całym sezonie. Na nim można polegać, bo widać, że ma wysoką formę. Kiedyś nie chciałem go trzymać w Rzeszowie. Wtedy podpisał kontrakt ze Stalą za darmo. Poszukałem mu klubu w Łodzi i Hans od tego czasu jedzie. Co do przygotowania toru, to jeżeli mecz jest zagrożony, to prace nad torem powinny być zakończone do godziny 20, a w piątek nie były. Na wszystko mam zdjęcia. Jeżeli będzie taka potrzeba, to są one do udostępnienia. Nie wiem, czy Stal dostanie karę, bo nie ode mnie to zależy. Wydaje mi się, że to ja zrobiłem tor w Rzeszowie, dzięki czemu Stal lepiej pojechała. Zareagowałem, bo prace torowe nie zakończyły się do godziny 20 w piątek. Chwaliłem Janusza Stachyrę za umiejętność przygotowywania toru, ale ja zawsze jego pracę nadzorowałem.

[b][tag=2691]

Hans Andersen[/tag] (zawodnik Orła Łódź)[/b]: Mam swoje zdanie na temat ostatniego biegu, w którym sędzia powtórzył start. Jestem zadowolony z wyniku swojego i drużyny. Bardzo lubię tor w Rzeszowie. Nie ma nic złego w tym, że zgubiłem jeden punkt na rzecz Dawida Lamparta.

Janusz Stachyra (trener Stali Rzeszów): W tym meczu mógł jechać Jake Allen, ale miał zawody w sobotę i nie zdążyłby przyjechać do Rzeszowa. Miał do pokonania 2400 kilometrów. Mieliśmy za dużo dziur w składzie. Wiktor Lampart po kilku biegach powiedział, że już nie da rady. Dziękuję mu za to, że umie mierzyć siły na zamiary. Jest to młody zawodnik, przed którym wielka kariera. Cały czas tłumaczę mu, że ma zawsze przyjeżdżać cały i zdrowy do parkingu. Odnośnie toru, to ja sobie go umiem zrobić. Na pewno nigdy nie będzie tak, że na torze będzie nędza. Mam trzech juniorów w składzie, więc nie będę robił syfu, żeby potem wozić winogrono do szpitala. Ktoś, kto robi Stali Rzeszów taką opinię, opowiada bzdury. Całe szczęście, że panowie komisarz i sędzia dali polać, bo byłaby tragedia. Nie wiem, czy Janusz Ślączka mi także zrobił zdjęcia. Trzeba to sprawdzić w jego telefonie. Mamy w tym sezonie swój cel i myślę, że go zrealizujemy. Nie jest lekko, bo wszyscy po nas jeżdżą.

Wiktor Lampart (zawodnik Stali Rzeszów): Troszkę mnie trener zajechał. W domu myślałem sobie, że może pojadę w siedmiu biegach, ale już po czterech nie mogłem złapać oddechu. W dwóch ostatnich startach jechałem tak, że prawie w ogóle nie używałem rąk. Jestem zadowolony ze swojego występu. Dziękuję mojemu bratu, firmom BETAD Leasing i Extrans oraz Darkowi Pieli i Grzegorzowi Rempale.

ZOBACZ WIDEO Żużel był już na World Games

Źródło artykułu: