Rafael Wojciechowski: Zagranie PSŻ-u Poznań było nie fair. To może odbić się czkawką

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski

Wiele gorzkich słów padło z ust kibiców GTM Startu po odwołanym meczu w Poznaniu. Skarżyli się oni m.in. na to, że płacili za bilety więcej niż miejscowi. Działacze klubu z Gniezna wystosowali w tej sprawie pismo do PSŻ-u. Odpowiedzi nie otrzymali.

Jak już informowaliśmy, sympatycy GTM Startu Gniezno mówili też, że 4 czerwca byli bardzo wolno wpuszczani na stadion, a ponadto narzekali na gastronomię. Władze klubu z Grodu Lecha nie przeszły obojętnie obok negatywnych reakcji swoich fanów i postanowiły wystosować pismo do działaczy Naturalnej Medycyny PSŻ-u Poznań. Odpowiedzi się jednak nie doczekali. Włodarze klubu ze stolicy Wielkopolski postanowili wydać jedynie mało treściwe oświadczenie.

- Wystosowaliśmy pismo. Bardzo nam się nie podobało to, że bilety dla kibiców naszej drużyny były droższe. Było to zagranie nie fair. Niestety, nie dostaliśmy na to pismo żadnej odpowiedzi. Nie wiemy, czy będziemy dalej brnąć w ten temat - powiedział Rafael Wojciechowski, menadżer GTM Startu.

Przedstawiciele GTM Startu Gniezno wyrazili dezaprobatę wobec praktyki, jaką podjęli działacze Naturalnej Medycyny PSŻ-u Poznań. W Grodzie Lecha takich metod się nie stosuje. Kibiców przyjezdnych drużyn często można spotkać na całej koronie stadionu. Część z nich kieruje się do specjalnie wyznaczonego sektora.

- Myślę, że kluby powinny brać z nas przykład. Na naszym stadionie sektor gości jest akurat zlokalizowany w strefie C, gdzie bilety są tańsze. Na pewno jednak nie robilibyśmy dla sympatyków drużyny przyjezdnej droższych wejściówek. To zagranie nie fair. Chcieli jednorazowo zarobić na kibicach z Gniezna, którzy zawsze licznie przybywają na derby z PSŻ Poznań. Sądzę, że to się może odbić czkawką na poznańskich działaczach - dodał Wojciechowski.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy tego zepsuć

Włodarze gnieźnieńskiej drużyny czynią wiele starań, by kibice mogli w jak największym stopniu poznawać drużynę i się z nią utożsamiać. Po meczach zawodnicy wychodzą do swoich sympatyków i dziękują im za wsparcie. Ponadto coraz częściej po zakończonych zawodach kibicom udostępniany jest park maszyn.

- Na pewno wielu rzeczy się uczymy, ale wychodzimy frontem zarówno do kibiców gnieźnieńskich, jak i przyjezdnych. Nie utrudniamy, dajemy możliwość wyboru miejsca na stadionie. Są różne opcje cenowe. Coraz częściej staramy się wpuszczać kibiców do parkingu, by mieli kontakt z zawodnikami. Żużlowcy w różny sposób dziękują fanom za doping. Raz wychodzimy najpierw do jednych kibiców, innym razem do innych. Dziś w pierwszej kolejności udaliśmy się na trybunę główną. Chcemy dotrzeć do jak największej liczby fanów, aby czuli, że każdy z nich ma dla nas taką samą wartość - przyznał Rafael Wojciechowski po meczu pomiędzy GTM Startem Gniezno a Speed Car Motorem Lublin (57:33).

Źródło artykułu: