Nicki Pedersen: Starty w Polsce są niesłychanie ważne dla utrzymania formy

Nicki Pedersen nie porozumiał się z działaczami częstochowskiego Włókniarza w sprawie renegocjacji kontraktów. Duńczyk podobnie jak Greg Hancock nie pojawił się na inaugurującym sezon meczu w Zielonej Górze. Wszystko wskazuje na to, iż w Częstochowie Pedersen już się nie pojawi. Czy znajdzie się chętny klub by podpisać kosztowną umowę z Mistrzem Świata? Nicki podkreśla jak ważne dla jego dyspozycji są starty w najsilniejszej lidze żużlowej na naszym globie.

- Jestem zawiedziony, że nie wystartowałem w Zielonej Górze. Zdecydowanie bardziej wolałbym ścigać się w tym spotkaniu. Kocham ścigać się w Polsce, gdyż na meczach panuje tam niesamowita atmosfera i bardzo wysoki poziom. Tamtejsze media mocno interesują się żużlem, co dla zawodników jest dodatkową atrakcją. Radość ze startów podkręcają również liczni polscy kibice, którzy są bardzo lojalni. Starty w Polsce są też niesłychanie ważne dla utrzymania formy, gdyż rywalizacja w tej lidze jest bardzo zacięta i wymagająca. Czuje się ciężar jaki spoczywa nie tylko na drużynie, ale i na poszczególnych zawodnikach. Mam nadzieję, że szybko znajdzie się jakieś rozwiązanie. Uwielbiam ostrą rywalizację. Na chwilę obecną pozostaje mi jeszcze liga szwedzka, która prezentuje zbliżony poziom do polskiej - powiedział Pedersen, którym wstępne zainteresowanie wyraziła pierwszoligowa Marma Hadykówka Rzeszów. Duńczyk startował w barwach drużyny z Podkarpacia w latach 2006-07.

Źródło artykułu: