Żużlowcy testują nowe opony z Australii. Z Mitasem dalej są kłopoty

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Zdjęcie z meczu Cash Broker Stal Gorzów - Get Well Toruń
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Zdjęcie z meczu Cash Broker Stal Gorzów - Get Well Toruń

Producent opon Mitas SW07 twierdzi, że taśma produkcyjna normalnie pracuje, ale zamówień jest tak dużo, że firma nie jest w stanie zrealizować wszystkich. Żużlowcy już testują inne opony - głównie JTR speedway.

W trakcie ostatniej rundy Grand Prix Czech w Pradze, kilku zawodników testowało opony JTR speedway. Wiemy, że jeździli na nich Peter Kildemand, Fredrik Lindgren i Antonio Lindbaeck. Od jakiegoś czasu australijskie opony sprawdza też Jason Doyle. Żużlowcy na razie nie chcą oceniać produktu. Mówią, że przejechali na nim zbyt mało kółek.

Testy nowej opony związane są z kłopotami Mitasa, producenta powszechnie stosowanej i bardzo chwalonej opony SW07. W rozmowie z dziennikarzem nSport+, Gabrielem Waliszko, przedstawiciel Mitasa przekazał, że taśma produkcyjna normalnie działa. Kłopot ma wynikać jedynie z tego, że liczba zamówień jest zbyt duża. Polscy dystrybutorzy słysząc to tylko się uśmiechają.

- Z moich informacji wynika, że Mitas nie ma i nie robi opon - mówi nam Robert Pawełkiewicz, który pomaga sprowadzać opony Włókniarzowi Vitroszlif CrossFit Częstochowa. - Ci, którzy mieli jeszcze opony na magazynie sprzedali je nawet po 540, czy 560 złotych, choć normalnie cena wynosi 190 złotych.

Zawodnicy rozpaczliwie szukają opon Mitasa, bo są one bardzo dobre. W żużlu kluczem jest szybkość, którą uzyskuje się dzięki znalezieniu odpowiedniej przyczepności. Mitas ją zapewniał. Jednak w związku z brakami żużlowcy muszą się rozglądać za innymi rozwiązaniami, stąd testy opony JTR speedway. Podobno sprawuje się ona całkiem nieźle, ale i tu jest problem z dostępnością. Zwłaszcza w Europie, bo to produkt australijski.

ZOBACZ WIDEO Żużel był już na World Games

Źródło artykułu: