Do konkursu na prawa medialne zgłosiły się Polsat i nc+. Oferta tej drugiej platformy okazała się o wiele bardziej korzystna. Jak powiedział nam jeden z prezesów klubu PGE Ekstraligi suma kontraktu opiewa na ponad 60 milionów złotych. Obecnie obowiązująca umowa to 25 milionów za trzy lata (2016-2018). Skok jest więc bardzo znaczący. Kluby zarobią po około 2 miliony złotych rocznie.
- Wieści o nowej, tak wysokiej umowie, przyjąłem z satysfakcją. Świadczy to o tym, że produkt, jakim jest Ekstraliga, zmierza we właściwym kierunku - podkreśla ekspert naszego portalu, Jacek Frątczak. - Gdyby nie poziom całej ligi i jej rosnący prestiż, tak wysokiej umowy z pewnością by nie było. Inna sprawa, że o prawa do transmisji zabiegała też konkurencyjna stacja telewizyjna (Polsat - dop. red.). To tylko pokazuje, jak ciekawym produktem jest teraz Ekstraliga - dodaje.
Frątczak nie ma wątpliwości, że nowa umowa na lata 2019-2021 to dobra wiadomość dla kibiców. Zwłaszcza, że zobaczyć mają cztery mecze każdej kolejki na żywo. - Jakość transmisji realizowanych przez nc+ jest na najwyższym poziomie, co widać zarówno po lidze, jak i cyklu Grand Prix. Z punktu widzenia telewidzów nowa umowa to dobra wiadomość. Po pierwsze dostaną produkt z najwyższej półki, a po drugie będą mogli obejrzeć zdecydowanie więcej meczów, na co z pewnością do tej pory liczyli. Sama stacja też na tym zyska, bo jeszcze bardziej poprawić powinna się oglądalność rozgrywek - ocenia Frątczak.
Produkt, jakim jest Ekstraliga, z roku na rok zyskuje na wartości. Zdaniem naszego eksperta, pod względem zasięgu i atrakcyjności, rozgrywki te mogą powoli konkurować z tymi piłkarskimi. - Decyzje związane z finansami i zwiększeniem liczby meczów dla telewidzów to jasny sygnał na przyszłość. Kierunkiem jest budowanie produktu, który swoim zasięgiem i jakością będzie konkurować z Ekstraklasą piłkarską. To już powoli się dzieje - kwituje.
Baraże o Primera Division: Getafe w finale. Zobacz skrót meczu z Huescą [ZDJĘCIA ELEVEN]
Co ten Frątczak wciąga?