Bezradna Stal w Gdańsku. W pięciu nie da się powalczyć z faworytem (komentarze)

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Anders Thomsen

Zdunek Wybrzeże Gdańsk rozgromiło Stal Rzeszów 63:27, a mogło być jeszcze wyżej. Janusz Stachyra żałował, że nie miał pola manewru. Gdańszczanie mogli się natomiast sprawdzić przed starciem z Grupą Azoty Unią Tarnów.

Janusz Stachyra (trener Stali Rzeszów): Nasze problemy rozpoczęły się we wtorek, kiedy w Szwecji porozbijał się Nicklas Porsing. W piątek to samo przytrafiło się w Anglii Jake'owi Allenowi. Dodatkowo Dimitri Berge pomylił loty, a Josh Grajczonek jeździł w Anglii. Ciężko jeździ się w pięciu. W Gdańsku było gorąco, motocykle się grzały i nic nie dało się zrobić. Gospodarze nie mieli rywala, by sprawdzić się przed kolejnymi meczami. Nie było nas stać na więcej. Nie chciałem niektórym dawać po siedem biegów, bo było to bez sensu.

Marcel Szymko (Stal Rzeszów): Jestem pierwszym wychowankiem Wybrzeża od czasu występu Jarka Olszewskiego, który przyjechał do Gdańska w barwach Polonii Piła. Wydawało mi się, że nie zrobi to na mnie dużego wrażenia. Po ostatnim wyścigu zobaczyłem cały stadion przychylnych mi osób i było to bardzo miłe. Wiedziałem, że świata nie zwojuję, ale dałem od siebie dużo serca. Ciężko jest jechać na stadionie najlepszej drużyny w lidze, która prawdopodobnie awansuje. Mimo wszystko walczyłem.

Mirosław Kowalik (trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Bardzo dziękuję przeciwnikom za jazdę fair. Nie było upadków i przykrych niespodzianek, co było najważniejsze. Stal przyjechała w bardzo osłabionym składzie i liczyliśmy na wygraną, choć wynik był wyższy, niż myślałem. Pomimo tego wyniku, kilka wyścigów było bardzo fajnych. Dziękuję zawodnikom za fajny kolektyw.

Oskar Fajfer (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Dziękuję drużynie z Rzeszowa, że mogliśmy odjechać mecz w sportowej atmosferze. Każdy szanował swoje kości i jak ktoś był szybszy, nie było blokowania na siłę. Mogliśmy to potraktować jak sparing, bo pech Stali wyautował kilku zawodników. Mogliśmy poćwiczyć jazdę parą i ustawienia. Niektóre biegi mogły podobać się kibicom. Jedyny minus był taki, że tak wcześnie zaplanowano mecz. Lepiej dla wszystkich byłoby, gdyby spotkanie zaczynało się o godzinie 20.

Anders Thomsen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Byliśmy dużo mocniejszym zespołem, bo niektórzy zawodnicy Stali nie mogli wystąpić przez kontuzje lub kolizje terminów. Po sobotnim treningu każdy z nas czuł się bardzo dobrze i to spotkanie mogliśmy potraktować również jak dobry trening.

ZOBACZ WIDEO Wysoka wygrana polskiej husarii. Zobacz skrót meczu Polska - Rosja [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (19)
avatar
MARIUSZ SKOWRONEK
19.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bravo jacusie druga liga pewna haha ! 
avatar
Uni Bike
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogólnie ten sezon dla Stali jest już pozamiatany....szkoda tylko degradacji
W przyszłym sezonie będą derby z Krosnem... 
goldsteed
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najgorsze jest to że kazdy widzi co sie dzieję w klubie, bo nie wierzę że los nam aż tak nie sprzyja, a trener i przede wszystkim PREZES udają że nic sie nie dzieje złego..uj z takim prezesem.. Czytaj całość
avatar
Armin Van Tłumik
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Nasze problemy rozpoczęły się we wtorek" hehehehe - dzisiaj jest niedziela !!! Mieć " najszerszy " skład w lidze i nie mieć możliwości zestawienia drużyny ???? śmiech na sali i kpina z kibiców Czytaj całość
avatar
Zawsze My
18.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"Nasze problemy rozpoczęły się we wtorek" - wasze problemy rozpoczęły się gdy za żużel WZIĘŁA się caryca...teraz to tylko żniwa jej prezesowania...