Na początku czerwca Damian Baliński doznał kontuzji pęknięcia łopatki w meczu ligi szwedzkiej. Od tego czasu nie oglądano go na torze. Stan doświadczonego zawodnika nie jest jednak zły. W ostatnich dniach solidnie wypoczął, a łopatka - nawet jeśli czasem jeszcze się odzywa - nie powinna przeszkodzić mu w powrocie do ścigania.
- Damiana nie ma w awizowanym składzie na czwartkowy mecz, jednak to niczego nie przesądza. Przed zawodami można dokonać jeszcze dwóch zmian - zaznaczył prezes ROW Rybnik, Krzysztofa Mrozek.
Decyzja o tym, czy Baliński pojedzie w najbliższym spotkaniu zapadnie prawdopodobnie w środę. Wtedy w Rybniku odbędzie się trening zespołu.
- Damian stęsknił się za klubem, torem i prezesem - stwierdził żartobliwie Mrozek. - Na szczęście lada moment zobaczymy go na torze. W środę przekonamy się jak mu się jeździ i czy nie odczuwa żadnego dyskomfortu. Czy pojedzie w meczu dzień później? Zobaczymy - skwitował prezes ROW-u.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu