- W każdym meczu staram się jechać jak najlepiej. Teraz udało się przywieźć komplet w trzech biegach. Zawody były przerwane i nie wiadomo jednak co by było później. Czułem się dobrze na motocyklu i się cieszę z wyniku - powiedział żużlowiec Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
W poprzednich meczach senior zdobywał sporo punktów dla gdańskiego zespołu, ale często brakowało mu błysku. - Pewnie coś w tym jest. Teraz podszedłem inaczej do zawodów, na trochę większym luzie. Oczywiście gdy trzeba było się skoncentrować, wszystko funkcjonowało jak należy. Wyciągałem wnioski z biegu na bieg. Cieszę się ze zwycięstwa i z tego, że dwa punkty zostają u nas - dodał Kacper Gomólski.
Gdańszczanie pokonali tarnowian. Czy Gomólski jest w stanie pociągnąć zespół na tyle, by spełniły się marzenia gdańskich kibiców w postaci awansu? - Ja w każdym biegu chcę jechać jak najlepiej, ale nas jest siedmiu i każdy musi dołożyć swoje. Wygraliśmy czterema punktami, najważniejsze że zwyciężyliśmy. W Tarnowie będziemy walczyć i nie można przed meczem stwierdzić, że dostaniemy tam baty. Do końcówki sezonu jeszcze daleko - ocenił.
W porównaniu do poprzednich sezonów, żużlowiec nie startuje tak często. Chce jednak to zmienić. - Trzeba szukać częstszych występów. W Anglii nie jeżdżę, w Szwecji mnie zmieniono. Skupiam się przede wszystkim na jeździe w lidze polskiej. Będę chciał też pokazać się w SEC. Walczę dalej - podsumował Gomólski.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu