Najprawdopodobniej Brytyjczyk na kluczowy dla Polonii mecz pojedzie z marszu. - Miał trenować, ale sprawy u niego się trochę skomplikowały - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Władysław Gollob. - W sobotę jest finał DPŚ i z tego powodu pojawiły się problemy ze sprzętem. Dopiero w piątek będzie z motocyklami w Lesznie. Wtedy będziemy wszystko dopinać - dodaje prezes Polonii Bydgoszcz.
Kibice nie mają jednak powodów do obaw. Brak treningów nie oznacza, że Cook opuści mecz w Rzeszowie. - Treningi miały być w środę i czwartek. Wyszło inaczej, ale jego występ w niedzielę jest aktualny. Mam nadzieję, że wielkiego problemy z tego tytułu nie będzie, bo mówimy o zawodniku, który pod względem startowym jest przygotowany. Jeździ regularnie i robi to przecież z bardzo dobrym skutkiem - wyjaśnia Gollob.
Szef bydgoskiego klubu nie ukrywa, że z niedzielnym debiutem Cooka wiąże duże nadzieje. To on ma być jednym z liderów drużyny i pomóc jej w zrobieniu ważnego kroku do pozostania w lidze. - Będę zadowolony z 10 punktów, a szczęśliwy z 12. Sądzę, że to się może udać. W ten sposób zrealizowalibyśmy plan obrony siódmego miejsca - podsumowuje prezes Polonii.
Warto podkreślić, że niedzielny mecz pomiędzy Stalą Rzeszów a Polonią Bydgoszcz może być kluczowy dla losów utrzymania w pierwszej lidze. Zwycięzca będzie mieć siódme miejsce na wyciągnięcie ręki.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Dzień z Januszem Kołodziejem (WIDEO)