Craig Cook niedawno zwyciężył w Indywidualnych Mistrzostwach Wielkiej Brytanii w Manchesterze, a następnie wygrał półfinał eliminacji do Grand Prix w Terenzano. Może się okazać, że pozyskanie go będzie strzałem w dziesiątkę. - Jeśli Cookowi nie stanie się nic złego w DPŚ, to zaprosimy go na mecz w Rzeszowie - deklaruje Władysław Gollob.
- Dobrze się ułożyło, że zakontraktowałem go przed tymi wynikami - cieszy się prezes Polonii Bydgoszcz. - Gdybym zabrał się za to po takiej jeździe, prawdopodobnie Cooka by u nas nie było. Cena poszłaby mocno w górę. Craig ma serię wartościowych wyników na liczących się zawodnikach. To nie jest młody żużlowiec, ale taki, który wie, o co mu chodzi. Na pewno będzie on naszym wzmocnieniem - uważa Gollob.
Pomoc Brytyjczyka może okazać się bezcenna już niedługo. Przed Polonią kluczowy mecz w tym sezonie. 9 lipca Gryfy zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Rzeszów. - Cook zamknie nam dziurę, która nas dołowała, czyli po Adamczaku i Curyle. Rosjanie co prawda jeżdżą nierówno, ale w parze razem robią około 16-18 punktów. Do tego dochodzi Jędrzejewski, Oskar Gollob i Cook. W dodatku trochę rozjeżdża nam się Orwat - komentuje sternik klubu znad Brdy.
Mecz w stolicy Podkarpacia będzie kluczowy w kontekście walki o utrzymanie w Nice 1.LŻ. W tej chwili Polonia ma jeden punkt więcej w tabeli od Stali. - Rzeszowianie w tym meczu upatrują swojej szansy, ale my też wiemy, o co pojedziemy. Znana jest sytuacja jednego i drugiego klubu. Punkt więcej w tabeli to nasz handicap, bo już okolice remisu w Rzeszowie dają nam jakąś korzyść. Jesteśmy pełni nadziei, że uda nam się wywieźć z Rzeszowa pełną pulę. Liczymy na to, że para Rosjan oraz Oskar Gollob, Cook i Jędrzejewski powinni sobie w Rzeszowie poradzić - kończy Gollob senior.
ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc