O całej sprawie poinformowała jedna z uczestniczek zajścia. Do zdarzenia doszło około 20 minut po przegranym meczu. Fani Polonii Bydgoszcz czekali przed bramą stadionu na taksówkę i zostali napadnięci przez grupkę 3-4 osób. Sprawcy wyrwali flagę oraz plecak i zaczęli uciekać.
Z pomocą przyszli młodzi ludzie, którym udało się wyszarpać plecak bydgoszczan. Na tym jednak sprawa się nie skończyła. Jak relacjonuje nam kibic Polonii, atakujący chcieli jeszcze wyrwać torbę z banerami. - Kolega ma lekko podbite oko, ale nie robi z tego problemu. Straciliśmy flagę z seryjnej produkcji. Sądzę, że dla tych, którzy na nas napadli, to kiepski łup - podkreśla w rozmowie z naszym portalem kibic.
Goście są rozgoryczeni postawą policji i ochrony, której krótko po meczu już nie było. - Pozostali na stadionie oczywiści pracownicy z obsługi kateringu oraz zwijający bandę. Polonia, podobnie jak Stal, ma problemy finansowe, ale to pracownicy ochrony schodzą ze stadionu ostatni. Pod stadionem po każdym zakończonym meczu stoją policyjne radiowozy, które czekają, aż ostatni kibice spokojnie się rozejdą. W Rzeszowie tego zabrakło - wyjaśnia rozgoryczona fanka.
O całym zdarzeniu nie została jednak poinformowana policja. Bydgoszczanie chcieli jak najszybciej wrócić do domu. Sprawę zgłoszono władzom Polonii z prośbą o przekazanie kibicowskiego głosu do Stali Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)