Spotkanie z Euro Finannce Polonią Piła zakończyło się około godziny 17:00 w sobotę. 26 godzin później Zdunek Wybrzeże Gdańsk rozpocznie mecz w Rzeszowie. - Po meczu mieliśmy grilla i oglądaliśmy Grand Prix. W takich sytuacjach wszyscy razem jeździmy przez całą Polskę, prawie jak duża wycieczka. Oczywiście na torze w Rzeszowie wycieczki już nie będzie, tylko ciężka walka - podkreślił Kacper Gomólski.
Senior gdańskiego klubu od lat często jeździ kilka razy w tygodniu, więc jazda w sobotę i w niedzielę nie powinna być dla niego problemem. - To prawda, lubię jeździć dzień po dniu, jednak nie przepadam za tak długimi trasami - zaśmiał się senior. - Ważne jest to, by się wyspać i odpowiednio odpocząć w aucie - podkreślił.
Gdańszczanie wciąż wyciągają wnioski, co może być kluczowe w kontekście kluczowego momentu sezonu. Wciąż jednak jest u nich sporo do poprawy. - Znów przegraliśmy dwa biegi nominowane. Nie może tak to wyglądać. Ja sam w czternastym biegu pojechałem z czwartego pola, by dać szansę Marcinowi Turowskiemu. Mimo wszystko wyglądało to gorzej - stwierdził Gomólski.
Mimo zwycięstw w większości spotkań Tadeusz Zdunek kilka razy już podkreślał, że brakuje drużynie lidera. Kacper Gomólski był jednym z zawodników kreowanych na tę pozycję w Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. - Każdy z nas może być liderem i tak jest. Czasem ja zdobywam najwięcej punktów, bywa że kto inny. Wszyscy jedziemy w miarę równo i dlatego wygrywamy mecze. Z Orłem się pogubiliśmy, ale tak czasami bywa. Mnie cieszy postawa juniorów, którzy wygrali 5:1 z pilanami. Dało im to dodatkowego kopa. Z seniorami było im ciężej, ale walczyli i mi się to podobało - zakończył Kacper Gomólski.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak: Będę szczęśliwy, jeśli na koniec będzie podium (wideo)