Juniorzy Wybrzeża podnieśli rękawice. Gdańszczanie nie szukają nowych młodzieżowców

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Aureliusz Bieliński
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Aureliusz Bieliński

Ze względu na kontuzję Dominika Kossakowskiego, w meczu z Euro Finannce Polonią Piła pojechali Aureliusz Bieliński i Marcin Turowski. Przekonują oni Mirosława Kowalika na tyle, że nie szuka wzmocnień w tej formacji.

Dotychczas zdecydowanym liderem formacji juniorskiej Zdunek Wybrzeża Gdańsk  był Dominik Kossakowski. Po tym jak złamał obojczyk stało się jednak jasne, że gdańszczanie muszą liczyć na pozostałych młodzieżowców. Do meczu z Euro Finannce PoloniąAureliusz Bieliński i Marcin Turowski zdobyli łącznie 10 punktów w 31 biegach i ani razu nie przyjechali choćby na drugiej lokacie.

W Gdańsku kibice czekają z niecierpliwością na Karola Żupińskiego, który już teraz w zawodach młodzieżowych punktuje podobnie, jak jego starsi koledzy. Mimo problemów ze startami, potrafi nadrobić straty na dystansie, co rzadko zdarza się u tak młodych żużlowców. W końcu ma dopiero 15 lat i aby mógł pojechać w lidze, musi odczekać rok.

Ze względu na sytuację kadrową po spotkaniu z pilanami, gdzie Marcin Turowski zdobył 4 punkty i bonus, a Aureliusz Bieliński 2 punkty i bonus, gdańszczanie mogli odetchnąć z ulgą. - Juniorzy zdobyli bardzo ważne punkty, ale nie ukrywam że liczyłem na to, że są w stanie wygrać 5:1. Później Marcin Turowski przywiózł jeszcze punkt. Aureliusz Bieliński jechał nerwowo, ale robimy jakieś postępy. Da się zauważyć małe kroczki w wykonaniu juniorów - powiedział Mirosław Kowalik, trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

Para młodzieżowców Euro Finannce Polonii nie należy jednak do najmocniejszych w lidze. Czy w kolejnych meczach juniorów z Gdańska znów stać na zdobywanie punktów, choćby na rówieśnikach? - To wszystko zależy od nich. Poprawili starty i po dwa punkty powinni zdobyć w Rzeszowie - ocenił Kowalik.

Dwaj zdrowi juniorzy mogący jechać w lidze, to mimo wszystko mało komfortowa sytuacja dla drużyny, szczególnie biorąc pod uwagę dużą liczbę startów, jaką mają w najbliższym czasie. Czy wobec tego są szukani zawodnicy z zewnątrz? - Nie mamy takiej potrzeby - powiedział wprost Kowalik. - Mamy obawy i każdy wyczuwa jakąś nerwowość. Do play-offów nam to wystarczy, bo aby tam awansować wystarczy wygrać z Polonią Bydgoszcz. Powalczymy też w Rzeszowie, by zająć drugie miejsce i w rundzie finałowej pojechać w pełnym składzie - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Piotr Szymański: MPPK spadły z rangą. Teraz można zrobić coś fajnego (WIDEO)

Źródło artykułu: