W Nice 1.LŻ 33-latek prezentuje się znakomicie i to jego najlepszy sezon w karierze.W 12 meczach wykręcił średnią biegową równą 2,361. Co warte podkreślenia, Norbert Kościuch minimalnie lepiej spisuje się na wyjazdach, co jest ewenementem. Wysoką formę pokazał w sobotę.
Podczas ostatniego spotkania w Gdańsku, o Euro Finannce Polonii Piła z pewnością nie można było powiedzieć, że jest to drużyna wyrównana. Olbrzymie problemy rywalom sprawił właśnie Norbert Kościuch. - Na początku byłem szybki, jednak za późno odczytałem tor, który stał się szybko twardy. Nadmorska pogoda robi swoje i się pogubiłem. Trochę mi do kompletu zabrakło, rywale mnie raz przywieźli na 5:1 - powiedział żużlowiec.
Obecnie niewiele klubów z PGE Ekstraligi ma komfort w postaci dobrze punktujących zawodników krajowych. Wychowanek Unii Leszno co prawda przez ostatnich 11 lat nie startował w najwyższej klasie rozgrywkowej i jego licznik zatrzymał się na 41 ekstraligowych meczach w ciągu siedmiu sezonów, jednak takiej dyspozycji jaką prezentuje obecnie, mogą mu pozazdrościć niektórzy żużlowcy z elity.
- Nie mnie to oceniać, skoro są takie opinie to mi miło. Ja póki co nie jestem w PGE Ekstralidze i jak przyjdzie taki czas, dopiero wtedy będzie można oceniać, czy Norbert Kościuch sobie w niej poradził, czy nie. Póki co jeżdżę w Nice 1.LŻ i skupiam się na tym sezonie. Zobaczymy co przyniesie przyszłość, ja jestem optymistą - stwierdził Norbert Kościuch.
Ze względu na wiek żużlowca, obecny czas wydaje się być ostatnią szansą na zaistnienie w elicie. Jak nie teraz, to kiedy? - Też sobie zadaję to pytanie. Mam póki co dobrą formę i chcę się skupić na tym, by utrzymać ją na obecnym poziomie. Stabilizacja formy to wielka sztuka. Ja w poprzednich latach potrafiłem punktować dobrze, ale przytrafiały mi się też słabsze mecze. Teraz takich nie mam, ale koncentruję się na tym sezonie. Co pokaże przyszłość, zobaczymy - podsumował.
ZOBACZ WIDEO MPPK to coś wyjątkowego. Impreza gdzie należy się pokazać (WIDEO)