Noty dla zawodników Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra:
Jarosław Hampel 6. Dwa odjechane wyścigi i dwa pewne zwycięstwa reprezentanta Polski. Hampel w swoim stylu wygrywał moment startowy, a na dystansie nie popełniał błędów, przez co był poza zasięgiem rywali.
[tag=30086]
Jacob Thorssell[/tag] 3. Poprawny występ w wykonaniu Szweda, ale fajerwerków nie było. Nie wystraszył się w swoim pierwszym starcie i jadąc szerzej objechał Krystiana Pieszczka. W swoim drugim biegu dowiózł do mety darmowy punkt.
Patryk Dudek 4. Po prostu zrobił swoje, choć do końca nie wyszedł mu jego pierwszy bieg, w którym dość nieoczekiwanie zielonogórzanie przegrali z parą GKM-u 2:4. Korekty dały jednak zamierzony efekt - w dwóch próbach rozegrania 5. wyścigu wyjeżdżał za plecy kolegi z drużyny, dowożąc do mety podwójne zwycięstwo.
Jason Doyle 3. Zielonogórscy kibice przecierali oczy w trzeciej gonitwie, w której najmocniejszy duet Ekantor.pl Falubazu nie poradził sobie z Krzysztofem Buczkowskim i Rafałem Okoniewskim, przegrywając ten bieg 2:4. Australijczyk początkowo jechał na trzeciej pozycji, lecz na dystansie musiał uznać wyższość Okoniewskiego. Podobnie jak w przypadku Dudka, Doyle w kolejnym wyścigu dopasował się do toru i odniósł pewny triumf.
ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)
Piotr Protasiewicz 5. Otarł się o komplet, uznając tylko wyższość Artioma Łaguty. Kapitan miejscowych był w poniedziałek bardzo szybki i nawet po nieco gorszym starcie koniec końców wyjeżdżał na prowadzenie. We wspomnianym pojedynku z Łagutą gonił rywala przez cztery okrążenia, jednak warunki torowe nie pozwalały na wykonanie skutecznego ataku na przeciwnika.
[tag=37316]
Sebastian Niedźwiedź[/tag] 3. Wspólnie z Alexem Zgardzińskim odniósł podwójne zwycięstwo w biegu młodzieżowym, choć rywale nie zawiesili wysoko poprzeczki. W kolejnym starcie popełnił jednak błąd, choć to nie on był winowajcą. Kamerzysta zasłonił mu zielone światło, przez co 20-latek zupełnie przespał moment startowy. Gafa Niedźwiedzia polegała na tym, że zbyt szybko odpuścił rywalizację w tym wyścigu, nie przewidując tego, że któremuś z rywali może przytrafić się defekt czy upadek.
Alex Zgardziński 5. Bardzo udany występ w jego wykonaniu. O ile we wspomnianym wyścigu młodzieżowym nie musiał namęczyć się o trzy punkty, to w swoim trzecim starcie w pełni wykorzystał świetną znajomość zielonogórskiego toru. Na wyjściu z pierwszego łuku dość nieoczekiwanie wyjechał za plecy Piotra Protasiewicza, a na dystansie bronił się przed atakami uczestnika cyklu Grand Prix - Antonio Lindbaecka, wygrywając tę walkę.
Noty dla zawodników MRGARDEN GKM-u Grudziądz:
Antonio Lindbaeck 2. - Szwed "zaprzyjaźnił się" z zielonogórskim torem, aż dwa razy lądując na nawierzchni. Upadki te były o tyle dziwne, że do żadnego z nich nie przyczynił się rywal. O takim meczu uczestnik cyklu Grand Prix będzie chciał jak najszybciej zapomnieć.
Krystian Pieszczek 1. Startował w Falubazie przez dwa ostatnie sezony, a w poniedziałek był kompletnie pogubiony. Udowodnił, że tor w Zielonej Górze mu po prostu nie leży. Dowiózł do mety "darmowy" jeden punkt po tym, jak sędzia wykluczył z wyścigu Lindbaecka.
Krzysztof Buczkowski 4. Punktowy lider MRGARDEN GKM-u w Zielonej Górze. Nie był to jednak idealny mecz dla wychowanka grudziądzkiego klubu, gdyż w 8. gonitwie uderzył w kolegę z zespołu, niemal doprowadzając do jego upadku. Po biegu otrzymał zresztą ostrzeżenie od sędziego za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze. Na plus z pewnością wygrana z Patrykiem Dudkiem i Jasonem Doyle'm.
Rafał Okoniewski 4. Po walce pokonał Jasona Doyle'a, a w kolejnym wyścigu nie odstawał od Krzysztofa Buczkowskiego. Być może Okoniewski rozkręciłby się jeszcze bardziej, gdyby sędzia nie przerwał spotkania po ośmiu biegach. Punkty nie oddają postawy 37-latka w poniedziałkowym spotkaniu.
Artiom Łaguta 5. Wykręcił najlepszy czas dnia, zostawiając za swoimi plecami króla zielonogórskiego toru - Piotra Protasiewicza. Rosjanin był jednym z niewielu zawodników MRGARDEN GKM-u, których stać było na nawiązanie walki z gospodarzami.
Kamil Wieczorek 1. Można powiedzieć, że wyjazd do Zielonej Góry był dla niego po prostu wycieczką. Na torze nie pokazał niczego, prócz bączka na pierwszym łuku w swoim drugim starcie.
Dawid Wawrzyniak 1. Sytuacja podobna, jak u Wieczorka. Wawrzyniak był w poniedziałek kompletnie niewidoczny.
Skala ocen:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja