Trener Mirosław Kowalik mógł rwać sobie w ostatnich dniach włosy z głowy. W sobotnim meczu z Euro Finannce Polonią Piła urazu doznał Renat Gafurow, a z powodu złamania obojczyka pauzuje Dominik Kossakowski. Gdyby tego było mało, podczas zawodów w Rzeszowie Oskar Fajfer nabawił się kontuzji, przygotowując się do wyścigu.
Prezes klubu, Tadeusz Zdunek zaznacza jednak, że gdańszczanie nie zamierzają z powodu plagi kontuzji panikować. - Na szczęście jesteśmy wiceliderem tabeli Nice 1. Ligi Żużlowej. Jest otwarte okno transferowe, ale nikogo do klubu sprowadzać nie będziemy. Te dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej jakoś przejedziemy, a na play-offy wszyscy powinni być zdrowi - wyjaśnia sternik Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Inna sprawa, że urazy zawodników nie są tak poważne, jak mogło się wydawać. Wybrzeże pojedzie w niedzielnym meczu z Polonią Bydgoszcz w niepełnym składzie, ale tak czy inaczej będzie faworytem do wygranej.
- Gafurow niczego nie złamał i jest tylko potłuczony. Wiem, że badania przechodzi teraz Oskar Fajfer, ale może się okazać, że będzie zdolny do jazdy już w najbliższym meczu z Polonią Bydgoszcz. Innym zawodnikiem, który narzeka na ból jest Troy Batchelor. Ma problemy z dłonią, bo dwa razy upadał na tę samą rękę. To jednak też nic poważnego - zaznacza Zdunek.
Nieco dłużej pauzować będzie natomiast Kossakowski. - Jego obojczyk został już zespolony i lekarze mówią, że wróci na tor za 2-3 tygodnie. Akurat, gdy będą zbliżać się play-offy - puentuje prezes Wybrzeża.
ZOBACZ WIDEO Budowa nowego stadionu Orła z lotu ptaka. Widok jest imponujący! (WIDEO)