Niemcy rewelacją żużlowego turnieju World Games. To pokazuje, że Mistrzostwa Świata Par powinny wrócić

WP SportoweFakty / Łukasz Woziński / Kai Huckenbeck (w niebieskim kasku)
WP SportoweFakty / Łukasz Woziński / Kai Huckenbeck (w niebieskim kasku)

Czwarte miejsce Niemiec podczas turnieju żużlowego World Games we Wrocławiu to jedna z większych niespodzianek. Nasi zachodni sąsiedzi pozostawili w pokonanym polu Rosjan, Duńczyków i Brytyjczyków, a świetne zawody odjechał Kai Huckenbeck.

Konia z rzędem, temu kto przed rozpoczęciem parowej rywalizacji podczas World Games 2017 na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu postawiłby na czwarte miejsce Niemców. - Myślę, że nikt nie spodziewał się, że będziemy aż tak wysoko. Można nas chyba uznać małą rewelacją tych zawodów. Pokonanie Rosjan, Duńczyków i Brytyjczyków to spora sprawa - podkreślał po turnieju Kai Huckenbeck.

Niemiec był pod wrażeniem zawodów we Wrocławiu. - Jak każda impreza w Polsce, także i ta była perfekcyjnie zorganizowana. Stadion wypełnił się kibicami, którzy stworzyli kapitalną atmosferę. Dla naszej dyscypliny sportu to świetna sprawa, że znalazła się na World Games - podkreślał lider niemieckiej ekipy we Wrocławiu.

Żużel w Niemczech stopniowo pnie się w górę. Reprezentanci tego kraju zaznaczają swój udział w IME czy Speedway Best Pairs, a Martin Smolinski startował jeszcze niedawno w Grand Prix. - Takie zawody jak World Games to dla nas okazja do pokazania się szerszej publiczności. Dużo dają nam także turnieje Speedway Best Pairs czy Speedway Euro Championships. Zbieramy w nich cenne doświadczenie, które później procentuje w takich zawodach jak World Games. Jechaliśmy tutaj bardzo młodą ekipą, a jednak sprawiliśmy niespodziankę. Myślę, że niemiecki żużel robi duży krok naprzód, a nasz dobry wynik powinien odbić się dużym echem - wierzy 24-latek.

Huckenbeck uchodzi na nadzieję niemieckiego speedwaya, choć sam spokojnie podchodzi do takich słów. - Zobaczymy, jak potoczy się moja kariera. Staram się jeździć coraz lepiej. Moim ogromnym celem i marzeniem jest oczywiście zakwalifikowanie się do cyklu Grand Prix. Patrzę jednak na to realnie i wiem, że czeka mnie jeszcze dużo pracy, by te sny się ziściły - zaznacza Niemiec.

Turniej parowy World Games pokazał, że potencjalny powrót do rozgrywania Mistrzostw Świata Par byłby strzałem w dziesiątkę. Zdecydowanie więcej nacji mogłoby wystawić swoich reprezentantów niż to ma miejsce w DPŚ. - Jestem jak najbardziej za tym pomysłem. W DPŚ nie stać nas póki co na awans do barażu, nie mówiąc o finale. Gdyby rozgrywano Mistrzostwa Świata Par z powodzeniem możemy ścigać się z najlepszymi, co pokazał sobotni wieczór we Wrocławiu - powiedział Huckenbeck.

ZOBACZ WIDEO Maksym Drabik: Na świętowanie nadejdzie czas po sezonie

Komentarze (9)
avatar
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
31.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do dziś nie jestem w stanie pojąć, dlaczego FIM zabroniła firmie One Sport organizować cykl BPC w poprzedniej, narodowej odsłonie. FIM miała praktycznie gotowca podanego na tacy, wystarczyło, ż Czytaj całość
Krystian
31.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MŚP w ogóle nie powinny zniknąć z kalendarza. Ciekaw jestem która "mądra" głowa we FIM-ie wpadła na pomysł, żeby zaprzestać rozgrywania tak ciekawej konkurencji. 
avatar
Fedono
31.07.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Fajnie zawody ale niestety na Olimpijskim jeszcze ta nawierzchnia to nie jest to co np w Gorzowie, może to się zmieni za jakiś czas. Promocja żużla musi być emocjonująca i dająca show. 
avatar
sympatyk żu-żla
31.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oglądałem turniej Wrocławski .Nie spodziewałem się takiej równorzędnej walki.Niemcy swą postawą zaskoczyli.Fajne widowisko. 
avatar
Przemek Janowski
31.07.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MŚP tak, ale bez żadnych biegów ostatniej szansy i finałowych. 6 startów każdej pary dostatecznie eliminuje ryzyko przypadku. Co więcej, właśnie te wszystkie race-offy i finały mogą wypaczec w Czytaj całość