Dziesięć punktów to niedzielny dorobek Chrisa Holdera, który starał się wcielić w rolę lidera Get Well Toruń w meczu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa. O ile końcowy rezultat Australijczyka wygląda całkiem nieźle, o tyle każdy kto śledził spotkanie widział, że szczególnie w początkowej fazie - były mistrz świata był wolny na dystansie i nie wygrywał biegów, choć zdarzały mu się wygrane starty. Czarę goryczy przelał wyścig numer osiem, kiedy to Leon Madsen i Oskar Polis przyjechali przed kapitanem Aniołów. O wiele lepiej było w drugiej części zawodów i jak się okazało, pomoc nadeszła od Adriana Miedzińskiego, który nie mógł się tego dnia ścigać z powodu urazu barku.
- Zdecydowałem się na odłożenie sprzętu od Petera Johnsa i pojechałem na motocyklu Adriana Miedzińskiego, co natychmiast dało efekt. Próbowałem w poprzednim tygodniu wszystkiego, a Peter był przy mnie. Trzy dni treningów były po to, aby coś znaleźć. W pierwszym starcie wyszedłem dobrze spod taśmy, ale nie było szybkości i zostałem wyprzedzony. Mój kolega z drużyny zaproponował użycie jego motocykla. Zdecydowałem się na ten ruch i było zdecydowanie lepiej, chociaż nigdy wcześniej na nim nie siedziałem - przyznaje szczerze Chris Holder. - Popełniłem poważny błąd w biegu z Leonem Madsenem i młodzieżowcem. Źle wystartowałem, a później mimo niezłej szybkości, było ciężko o wyprzedzanie. Nic nie ruszaliśmy potem przy sprzęcie. - dodaje.
Dzięki interwencji i pomocy partnera z zespołu, Australijczyk może zyskać kolejny punkt widzenia w kwestii sprzętowej. Przed ekipą z grodu Kopernika dwa spotkanie o uratowanie ligowego bytu. Najpierw wyjazdowa konfrontacja z ROW-em Rybnik, a następnie derbowe starcie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz na Motoarenie. Jeśli Get Well ma powalczyć o dwa zwycięstwa, to niezbędna do tego jest dobra dyspozycja Holdera.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)
https://m.sportowefakty.wp.pl/zuzel/703623/peter-johns-dodal-skrzydel-matejowi-zagarowi-sloweniec-wdzieczny-tunerowi