Pojawiły się dobre informacje na temat stanu zdrowia Pawła Przedpełskiego, który w Rybniku, po ostrym ataku Fredrika Lindgrena, wylądował na bandzie i narzekał na ból w kontuzjowanej wcześniej lewej nodze. Przedpełski pomoże jednak toruńskiej drużynie w ostatnim meczu rundy zasadniczej z MRGARDEN GKM Grudziądz. Nie ma natomiast większych szans, żeby w tym spotkaniu pojechał Adrian Miedziński.
Miedziński od dłuższego czasu zmaga się z poważną kontuzją zwichnięcia stawu barkowego. Na co dzień może normalnie funkcjonować, ale powrót do jazdy grozi poważnymi konsekwencjami. Jak się dowiedzieliśmy, bark wypada mu niemal przy każdym wejściu w łuk. Wszystko wygląda na to, że cała sprawa zakończy się interwencją chirurgiczną. Pytanie, kiedy do niej dojdzie.
Doniesienia na temat Miedzińskiego nie są dobre, ale na szczęście drużyna zaczyna podnosić się z kolan. Chris Holder odżył jeżdżąc właśnie na silnikach Adriana. Grzegorza Walaska też udało się odbudować. Menedżer Jacek Frątczak ma do dyspozycji siedmiu zdrowych zawodników. W razie nieszczęścia Get Well może się ratować zastępstwem zawodnika za Grega Hancocka.Amerykanin już ma skierowanie na operację, ale ciągle liczy, że dojdzie do siebie lecząc się zachowawczo. To jednak mało prawdopodobne.
ZOBACZ WIDEO Ryszard Czarnecki: Ta impreza ma stałe miejsce w kalendarzu żużlowym (WIDEO)