Losy derbowego pojedynku między Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra a Cash Broker Stalą Gorzów rozstrzygały się dopiero w ostatnim wyścigu, przed którym na tablicy wyników widniał rezultat 42:42. W decydującej gonitwie jako pierwszy linię mety przekroczył Bartosz Zmarzlik, jednak przy ostatnim miejscu Martina Vaculika cały mecz zakończył się remisem 45:45.
- W ostatnim biegu byłem trochę wolny - wyjaśnia Vaculik. - Po meczu już chyba wiem, co mogłem zrobić, by być szybszym, ale bałem się ryzykować. Wygrałem dwa wcześniejsze wyścigi i nie chciałem dokonywać drastycznych zmian, by za wiele nie stracić. Jak się okazało, korekty były jednak konieczne. To dla mnie kolejne doświadczenie - komentuje żużlowiec Stali.
Kto wie, jak potoczyłyby się losy derbowego starcia, gdyby 27-latek podjął ryzyko w ostatnim wyścigu. Tak się jednak nie stało, przez co Cash Broker Stal Gorzów może odczuwać niedosyt po meczu w Zielonej Górze. Przed biegami nominowanymi żółto-niebiescy prowadzili bowiem 41:37. - Wiadomo, że zawsze chce się wygrać, ale jednak lepszy jest remis, niż przegrana. Bardzo się z tego powodu cieszymy - przyznał Słowak.
92. Derby Ziemi Lubuskiej były prawdziwym świętem żużla. Nie brakowało niczego: pełny stadion, ogromne emocje na torze i rozstrzyganie losów meczu dopiero w ostatniej gonitwie. - Pojedynki derbowe są jak finały ligi. Jeżeli jest wszystko w granicach fair play - na torze i między kibicami, to jest w porządku. Wiadomo, że kibicuje się swojej drużynie, ale przy tym trzeba zostawać ludźmi na torze i trybunach - powiedział Martin Vaculik.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie. Zobacz na jakim jest etapie (WIDEO)
No a wynik bardzo dobry.Nikt się przynajmniej nie wywyższa.