Tak Patryk Dudek będzie podróżował na Grand Prix Challenge do Togliatii. Bierze tylko silnik

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Vaclav Milik jako jedyny walczył z rywalami na trasie.
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Vaclav Milik jako jedyny walczył z rywalami na trasie.

W sobotę Grand Prix Challenge w Togliatti. Wyjazd do Rosji jest dla zawodników wielkim wyzwaniem logistycznym. Patryk Dudek będzie aż 5 dni w podróży. Bierze ze sobą tylko silnik, a ramy od motocykla pożyczy na miejscu.

FIM wymyślił sobie Grand Prix Challenge w Togliatti i zrobił kłopot nie tylko sobie, ale i zawodnikom. Patryk Dudek podróż do Rosji zacznie już w środę. - W tym dniu jedziemy samochodem do Pragi - mówi Krystian Plech z teamu zawodnika. - Auto zostaje na parkingu, a my będziemy nocowali w hotelu na lotnisku, bo w czwartek rano lecimy ze stolicy Czech do Moskwy.

Dudek ma wylot z Pragi do Moskwy w czwartek o 8:50. Na miejscu będzie o 12:25 czasu lokalnego (u nas będzie wtedy 11:25) i będzie musiał poczekać na samolot do Samary, który ma o 14:10. Lot z Moskwy do Samary trwa 100 minut, ale z powodu różnicy czasu (trzeba zegarek przesunąć o godzinę do przodu) zawodnik będzie w Samarze o 16:50. Po opuszczeniu lotniska potrzebuje godziny, żeby dojechać do Togliatti.

Patryk zabiera w podróż jeden silnik. Ramę od motocykla ma pożyczyć na miejscu, od Rosjan. FIM oferował zawodnikom wysłanie sprzętu specjalnym konwojem z Daugavpils, ale niewielu było zainteresowanych tą opcją. Dudek również, bo nie miała ona większego sensu. Opcja z Łotwą powodowała bowiem dodatkowe problemy. Trzeba by tam dostarczyć sprzęt, a potem go stamtąd odebrać.

Jeśli idzie o podróż powrotną do Polski, to Dudek musi się spieszyć, bo w niedzielę ma wyjazdowy mecz Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra we Wrocławiu. Zresztą, właśnie z powodu Wrocławia, wzięła się Praga. Patryk będzie tam w niedzielę o 9:25 rano. Z Togliatti do Samary ruszy niemal zaraz po zawodach. O 4:15 ma samolot do Moskwy, gdzie wyląduje o 4:55 (tym razem cofa zegarek, więc zyskuje). Stolicę Rosji opuści o 7:40. Lecąc do Pragi ponownie zyska, bo znowu cofa się o godzinę.

Mecz Betard Sparta - Falubaz rozpoczyna się w niedzielę o 19:00. Dudek powinien być na stadionie najpóźniej o 14. Będzie więc miał wystarczająco dużo czasu na przygotowanie, albo raczej na to, żeby jeszcze trochę pospać, bo na trasie Samara - Praga wielkiego komfortu nie będzie.

ZOBACZ WIDEO Czas surferów w Chałupach

Komentarze (41)
stasio1948
16.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W Togliatti owszem ale nie w tym terminie. Po co było się spieszyć? 
avatar
pzw736
16.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie rozumiem po co on tam jedzie.Wątpię aby wypadł z ósemki 
avatar
lunch
16.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przeczytałem to pięć i razy i zaczynam ten chaotyczny opis rozumieć (chyba). O ile skumałem, to on na miejscu będzie w czwartek, choć zawody są w sobotę. A więc to pobyt na miejscu zajmie najwi Czytaj całość
avatar
ArtB
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
logistyka bez sensu szkoda chłopaków i jak będzie miał dzwon to tylko jeden silnik... 
avatar
Piter ZG
15.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niech FIM zorganizuje Challenge kużwa jeszcze na Wyspach Owczych!!!!