Leszczynianie przegrali niedzielny mecz w Grudziądzu 40:48, a w pewnej chwili MRGARDEN GKM miał nawet szansę na zdobycie punktu bonusowego. Wynik Fogo Unii Leszno w tym spotkaniu byłby znacznie lepszy, gdyby nie bardzo słaba postawa Janusza Kołodzieja, który w starciu z grudziądzanami zdobył tylko dwa punkty z bonusem w trzech biegach.
- Koledzy robili co w ich mocy, by wynik był jak najlepszy. Przede wszystkim ja zawiniłem, bo pojechałem kiepsko i byłem najsłabszym ogniwem. Bardzo mi z tego powodu przykro. Muszę wyciągnąć wnioski i popracować nad poprawą formy - powiedział Kołodziej w rozmowie z leszczynskisport.pl.
Dla Fogo Unii przegrana w Grudziądzu była drugą porażką z rzędu. Byki mają nad czym pracować przed zbliżającą się wielkimi krokami rundą play-off. - W myśl zasady kibiców, trzeba walczyć i trenować. Nie możemy przespać tego okresu. Oprócz ostrych treningów, na pewno się spotkamy całą drużyną i omówimy pewne tematy, które wymagają poprawy, a jest ich wiele. Widać, że nasza współpraca nie jest wzorowa - skomentował Kołodziej.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu
Chyba upada powoli mit "wspaniałej formy Janusza w Lesznie" i tego, jak to w Tarnowie było mu źle.
Sezon 201 Czytaj całość