Bogusław Nowak: Stal jeździ pięknie, a tacy ludzie, jak Termiński nie powinni działać w sporcie (rozmowa)

- Stal w półfinale trafi prawdopodobnie na Unię, a że gorzowianie kochają leszczyński tor, to widzę ich w finale - mówi Bogusław Nowak. Legenda Stali mówi też o potrzebie ukarania Łaguty i odsunięcia od żużla takkich ludzi, jak Termiński.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Przemysław Termiński (z lewej) w parku maszyn Za nim Adam Krużyński Po prawej Ilona Termińska, prezes klubu WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Przemysław Termiński (z lewej) w parku maszyn. Za nim Adam Krużyński. Po prawej Ilona Termińska, prezes klubu.

Dariusz Ostafiński WP SportoweFakty: Stal obudziła się na finiszu rundy zasadniczej. Po czterech porażkach z rzędu gorzowianie stworzyli ekscytujące widowiska w Lesznie i Zielonej Górze. Mamy chyba mocnego konkurenta w walce o złoto?

Bogusław Nowak, były żużlowiec Stali Gorzów: Dla mnie nie ulega wątpliwości, że Stal będzie grała w play-off pierwsze skrzypce. Te cztery porażki z rzędu, zwłaszcza ta u siebie z Betard Spartą, były bolesne, ale musieliśmy to przeżyć. Tłumaczyłem jakiś czas temu zdziwionym kibicom, że nie można cały czas iść pod górkę. Obniżka musiała przyjść. Drużyna, po długim i wyczerpującym marszu, musiała zregenerować siły, dojść do siebie. Jak już się to stało, Stal pojechała do Leszna. Skazana na pewną porażkę pokazała klasę. Z Falubazem mieliśmy to samo. To było kolejne piękne widowisko i remis.

Tak jeżdżącą Stal chciałby pan pewnie oglądać w finale.

Klub obchodzi w tym roku jubileusz 70-lecia. Mam nadzieję, że gorzowianie zrobią sobie stosowny prezent na urodziny. Jak nie będzie kontuzji, to złoto jest możliwe. Chociaż nawet jakiś jeden uraz nie powinien być komplikacją, bo przecież jest Linus Sundstroem. W Lesznie zastąpił Martina Vaculika i zrobił swoje. Pokazał, że jest świetną opcją awaryjną na wypadek losowych zdarzeń.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu (WIDEO)

W przypadku Stali istotne wydaje się też to, że duże postępy zrobili juniorzy. Jeszcze na początku sezonu trener Stanisław Chomski mówił, że młodzi jadą po naukę, a on nie ma wobec nich żadnych oczekiwań.

A teraz młodzi jadą coraz lepiej, są widoczni w każdym meczu. Dostali czas, zaufanie i stanowią duże wsparcie dla seniorów. Pokazali, że jak traktuje się ich poważnie, to potrafią za to odpłacić. W meczach decydujących o medalach mogą być taką wartością dodaną.

Jak, pana zdaniem, ułożą się półfinałowe pary w play-off?

Sparta raczej zwycięży z Falubazem, Stal z Unią też wygrają swoje ostatnie mecze rundy zasadniczej, więc w półfinale wyjdą nam pary Falubaz - Sparta i Unia - Stal. Nie będę prognozował, co wyjdzie w pojedynku wrocławsko-zielonogórskim, ale Stal powinna dać Unii radę. Nam się zawsze dobrze w Lesznie jeździło. Jeszcze za moich czasów, czyli bardzo dawno temu, czuliśmy wielką miłość do leszczyńskiego toru. To uczucie trwa i stawia Gorzów w uprzywilejowanej sytuacji.

Czy to fair, że najsłabszy w rozgrywkach Get Well, najprawdopodobniej utrzyma się kosztem ROW-u Rybnik? Ten ostatni, prędzej czy później straci punkty za dopingową wpadkę Grigorija Łaguty.

Zacznę od tego, że w sporcie nie ma pojęcia fair. Unia Tarnów kiedyś wygrała rundę zasadniczą, a tytuł straciła przez kontuzję. To nie było fair. To, że słaby Get Well się utrzyma, też nie będzie w stu procentach uczciwe, ale z drugiej strony jakaś kara za doping musi być. Jakbyśmy nie zareagowali, to za chwilę nie dalibyśmy sobie rady z zawodnikami, którzy na potęgę jeździliby po narkotykach, czy na innym niedozwolonym wsparciu. Szkoda, że za grzechy zawodnika ucierpi drużyna, ale takie sprawy trzeba ucinać w zarodku.

A wie pan, że może się okazać, iż zatrudniony w Get Well w roli strażaka Jacek Frątczak utrzyma drużynę, nie wygrywając ani jednego meczu.

Strażak bez wygranej? Będzie to dziwne. Jednak nie możemy nie ukarać ROW-u za doping Łaguty.

Tak, jak nie można pozostawić bez komentarza słów Przemysława Termińskiego. Właściciel Get Well po upadku Pawła Przedpełskiego w Rybniku napisał na Facebooku, że Fredrik Lindgren dostał zlecenia na wyeliminowanie jednego z liderów toruńskiej drużyny.

Tacy ludzie nie powinni w sporcie działać, a już na pewno nie powinni się wypowiadać. Mówienie o zleceniu jest chwytem poniżej pasa. Powinna być reakcja Ekstraligi Żużlowej, bo właściciel Get Well poszedł o dwa mosty za daleko.

Chyba też, całkiem niepotrzebnie, podsycił nastroje.

Takie słowa mocno działają na ludzi, rodzą niezdrowe emocje. Wojnę można wywołać. Nie wiem tylko, komu to jest potrzebne.

Dyscyplinie na pewno nie są potrzebne.

Żużel potrzebuje sportowych emocji i takich akcji, jaką zrobił ostatnio w Grand Prix Bartosz Zmarzlik. W tej finałowej zagrywce był zmysł, taktyka i myślenie kilka kroków do przodu. Proszę, pochwalcie Bartka w moim imieniu. I żeby nam tylko szczęśliwie skończył ten sezon, bo o jego wynik jestem spokojny.





KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Bogusłlaw Nowak ma rację widząc Stal w finale?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×