Co oczywiste wesołej miny po spotkaniu nie miał szkoleniowiec "Skorpionów", Zbigniew Jąder, który spodziewał się troszkę lepszej postawy swoich podopiecznych. - Zawodnicy starali się walczyć, ja nie jestem zadowolony z takiego wyniku. Przegraliśmy troszeczkę za wysoko. Zawodnicy powinni sami zorientować się, jakich korekt należy dokonywać w trakcie zawodów. Popełniali też błędy na trasie, z czego zgubiliśmy kilka punktów - mówi trener PSŻ-u.
- Można powiedzieć, że zanotowaliśmy drugą wkalkulowaną porażkę na początek sezonu. Wynik spotkania nie do końca odzwierciedla postawy naszych zawodników na torze. Próbowaliśmy walczyć, wygrywaliśmy indywidualnie biegi - dodaje Tomasz Wójtowicz, prezes poznańskiego klubu.
Drużyna PSŻ-u ma na swoim koncie dwie porażki z ekipami, które mają walczyć o czołowe lokaty w pierwszej lidze, nie, co inne cele mają poznaniacy. Po niedzielnym meczu cały poznański zespół jeszcze w parku maszyn w Ostrowie odbył kilkunasto minutową rozmowę z trenerem i prezesem klubu. - Musimy zastanowić się głębiej nad ustaleniem składu i analizy ustawienia par na kolejne mecze. Cały czas szukamy lidera w zespole. W Ostrowie dobrze zaprezentował się Łukasz Jankowski, ale w każdym naszym zawodniku drzemie podobny potencjał - mówi Tomasz Wójtowicz.
Kolejny mecz "Skorpiony" rozegrają dopiero 25 kwietnia, kiedy na własnym torze podejmować będą Lokomotiv Daugavpils. Zwycięstwo nad Łotyszami poznaniakom jest bardzo potrzebne. - To będzie pojedynek, który musimy wygrać, aby odzyskać zaufanie i wiarę w swoich kibiców. Stać nas na to i zrobimy wszystko, żeby tak się stało - kończy sternik PSŻ-u.