Polska dominacja w DPŚ, zwycięstwo w World Games 2017, cztery triumfy w Grand Prix oraz miejsce na podium praktycznie w każdym turnieju sprawiło, że niektórzy zaczęli narzekać, że biało-czerwoni zdominowali światowy żużel, co nie jest dobre dla samej dyscypliny. - Nie nudzą mi się zwycięstwa Polaków i nie zgadzam się z ekspertami, że problemem jest to, że wygrywamy wszystko, co się da. To nie jest nasze zmartwienie, a rywali. Uważam, że jeśli w danej dyscyplinie Polacy są na topie, to trzeba zdobywać medale, tytuły i nie oglądać się na inne nacje - ripostuje Jerzy Kanclerz.
Człowiek, który widział na żywo wszystkie turnieje Grand Prix przypomina czasy, kiedy tylko mogliśmy pomarzyć o obecnych sukcesach. - Czy my kiedyś podważaliśmy sukcesy Skandynawów w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku? Duńczycy wygrywali notorycznie i obsadzali całe podium. Wtedy jakoś nikt się tym nie martwił. W tamtych czasach to oni byli szybcy i z nami wygrywali, śmiejąc się czasami z nas. To, że teraz przegrywają nie jest naszym problemem. Uważam, że to Polacy idą w dobrym kierunku i zdobywanie medali przez tych młodych chłopaków niech trwa nadal. Chciałbym, żeby to miało miejsce jeszcze przez kolejne 10 lat i będę się z tego cieszył - dodaje nasz rozmówca.
W podobnym tonie wypowiada się Piotr Szymański. - Powtórzę to, co powiedziałem w Lesznie po finale DPŚ. Tyle lat czekaliśmy na sukcesy. Teraz je mamy i znowu komuś coś się nie podoba? Cieszmy się tym, że je mamy. Udowadniajmy, że jesteśmy najlepsi i umiejmy je doceniać, a nie tylko narzekać. Kiedyś liga angielska była najlepsza. Później w światowym żużlu przez lata rządzili Duńczycy. Teraz ma mamy swoje pięć minut. Może za jakiś czas, ktoś inny będzie dominował, a my będziemy wspominać z rozrzewnieniem obecne czasy - podkreśla przewodniczący GKSŻ.
Obecne sukcesy Polaków nie są przypadkowe. To przecież nie kto inny, tylko właśnie polskie firmy, samorządy naszych miast pompują przez lata pieniądze w światowy żużel. - Organizujemy trzy turnieje Grand Prix w Polsce. Warszawa, Toruń, Gorzów - pieniądze, które pochodzą z polskich miast napędzają cykl. BSI z tego się cieszy. Sukcesy i dominacja Polaków na pewno nie jest problemem. Chciałbym, aby w innych dyscyplinach sportu, reprezentanci naszego kraju byli tak wysoko jak w speedwayu - zaznacza Jerzy Kanclerz.
To, że Polacy nie mają patentu na wygrywanie świadczy choćby fakt, że od trzech lat nie wygrywają rund SGP w swojej ojczyźnie. - To chyba polska natura, że jak nie ma sukcesów to narzekamy, a jak są, to też szukamy w dziury w całym. Żużel jest sportem nieprzewidywalnym, co pokazała runda Grand Prix w Gorzowie. Nie mamy patentu na wygrywanie, szczególnie na swoim torze, bo nie wygraliśmy turnieju SGP w Polsce od trzech lat. Sam spodziewałem się, że w Gorzowie nasi reprezentanci pojadą lepiej - nie kryje Szymański.
Ostatnie lata to pasmo sukcesów reprezentacji Polski w DPŚ, DMŚJ, DMEJ, a także wiele tytułów mistrzowskich w rywalizacji IMŚJ. W najbardziej prestiżowych IMŚ tytuły mamy tylko dwa, choć w ostatnim sezonach poszerzyła się znacząca galeria polskich medalistów IMŚ seniorów. - Może za 10 lat będziemy wspominać drugą dekadę XXI wieku jako najlepszą w historii polskiego żużla, a może nadal będziemy cieszyć się z kolejnych sukcesów. Oczywiście, nie zapominajmy o innych krajach. Może trzeba się zastanowić, jak pomóc innym krajom, żeby żużel się tam również rozwijał. To Polska jest dobrym przykładem rozwoju speedwaya pod kątem marketingowym, organizacyjnym, a także sportowym. Niech inni uczą się od nas i podążają naszym przykładem - kończy Piotr Szymański.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla
Komus to przeszkadza Czytaj całość
żużel nie jest łańcuchem ,)
Martwi mnie co innego. My nie dominujemy dlatego, że nasz poziom jakoś drastycznie wzrósł. My dominujemy bo poziom wszędzie drastycznie spadł. Nie ma już tylk Czytaj całość