W sobotę finał DMŚJ w Rybniku. Drużyna Rafała Dobruckiego jest faworytem i najpewniej zgarnie złoto. Wielkich pieniędzy jednak z tego nie będzie. Łączna pula nagród wyniesie 50 tysięcy do podziału na cały zespół.
20 tysięcy złotych wynosi nagroda PZM za złoto. Około 12 tysięcy to premia z FIM. Żużlowcy dostaną też około 18 tysięcy (mniej więcej po 3,5 tysiąca dla każdego) na przygotowanie się do turnieju. To niewiele, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że zawodnicy innych federacji w ogóle nie dostają żadnej kasy poza oficjalnymi nagrodami.
Nasza piątka w DMŚJ ma też ten luksus, że nie musi ponosić wydatków związanych z pobytem na zgrupowaniu kadry. Opłaty za hotel, wyżywienie i wykup licencji są na głowie naszego związku.
Poza wszystkim wierzymy, że pieniądze nie mają dla naszych młodych i ambitnych zawodników aż tak wielkiego znaczenia. Teraz jadą przede wszystkim o sławę, ale i też po to, by się skutecznie wypromować i móc wpisać złoto do żużlowego CV. Na wielką kasę przyjdzie czas.
ZOBACZ WIDEO Artur Siódmiak wielkim fanem żużla (WIDEO)