Oskar Polis jest jednym z objawień tego sezonu. Problem w tym, że zawodnik Włókniarza Vitroszlif CrossFit kończy w tym roku wiek juniora. Dla każdego żużlowca jest to trudny moment. Częstochowscy działacze, ze względu na kilka błyskotliwych występów Polisa, mocno jednak rozważali zatrzymanie Oskara na kolejny sezon. Teraz nabrali jednak wątpliwości.
- W zasadzie to sam zawodnik nie wie, co byłoby dla niego najlepsze - zauważa prezes klubu Michał Świącik. - Nie wie, czy poradzi sobie w PGE Ekstralidze, jako senior. Mamy jednak trochę czasu do namysłu, co pozwoli nam podjąć właściwą decyzję. Jeśli idzie o nasze rozterki związane z Oskarem, to chodzi tylko i wyłącznie o charakter żużlowca. On jest wybuchowy jak Nicki Pedersen.
W ciągu kilku najbliższych tygodni wyjaśni się, czy krnąbrny żużlowiec i częstochowski klub znajdą porozumienie i wspólny cel. Polis na pewno ma o czym myśleć, bo Włókniarz widział dla niego rolę zawodnika walczącego o skład. Byłby więc szóstym seniorem bez gwarancji startów. Dla prezesa Świącika to bezpieczne i komfortowe rozwiązanie. Dla Polisa niekoniecznie. Rozwój zapewni mu wyłącznie jak największa liczba startów. To przemawiałoby za zamianą PGE Ekstraligi na Nice 1.LŻ.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla