- Nie jesteśmy zadowoleni, że decyzja nie zapadła. Czekamy do 15 września i mamy nadzieję, że wtedy będzie ostateczne orzeczenie - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Andrzej Witkowski.
[tag=1328]
Prezes tłumaczy, że PZM[/tag] zrobił w tej sprawie wszystko, co było do zrobienia. Teraz trzeba już tylko uzbroić się w cierpliwość. - Mecenas Łukasz Szmit prosił o wzięcie pod uwagę, że rozgrywki zbliżają się do końca. Przekazaliśmy, że 15 września jest dla nas terminem, w którym chcielibyśmy, żeby orzeczenie zapadło i to zostało przyjęte. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać - podkreśla Witkowski.
Szef PZM nie chce na tym etapie oceniać postępowania Łaguty i zasadności składanych przez niego wniosków. - Nie jestem w stanie powiedzieć, na ile wnioski Łaguty są wiarygodne, a na ile chodzi o grę na zwłokę. Skoro władza powołana do walki z dopingiem w Polsce dała jeszcze tydzień na złożenie wniosków dowodowych, to z pewnością ma do tego podstawę prawną i chce być w pełni kompetentna dając wszystkim stronom możliwość zaprezentowania dowodów - podsumowuje.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ