- Dziwna sytuacja w Tarnowie. Kierownictwo naszej drużyny pojawiło się tuż po godzinie 10:00 na stadionie, weszło na obiekt, a później zostało z niego wyproszone. Nie za bardzo wiemy, o co chodzi, bo regulamin jest w tym przypadku bardzo precyzyjny - czytamy na oficjalnym profilu Orła Łódź na portalu społecznościowym Facebook.
Łodzianie nie rozumieją zachowania Grupy Azoty Unii Tarnów i podpierają się regulaminem, z którego wynika, że kierownik gości ma prawo uczestniczyć w inspekcji stanu toru. Tej dokonuje komisarz na osiem godzin przed zawodami.
Przypomnijmy, że spotkanie w Tarnowie miało odbyć się w niedzielę, ale ze względu na opady deszczu tor nie nadawał się do jazdy. Szybko ustalono jednak nowy termin. Mecz ma zostać rozegrany w poniedziałek o godzinie 17:30.
Orzeł do tego spotkania zamierza przystąpić w najsilniejszym składzie. W niedzielę w parku maszyn pojawili się Rohan Tungate i Hans Andersen, których początkowo brakowało w awizowanym zestawieniu.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu