Powtórki z rundy zasadniczej, gdy Fogo Unia rozbiła zielonogórzan nie było. Leszczynianie tak czy inaczej mają jednak sporą zaliczkę przed meczem rewanżowym i na ten moment są bliżej awansu do finału.
- Gratulacje należą się całej drużynie, a także osobom, które pracowały przy torze, na czele z toromistrzem Janem Chorosiem i menedżerem Piotrem Baronem. Tor odpowiadał naszym zawodnikom i byliśmy z niego zadowoleni. Poza tym był w pełni regulaminowy i nie można było mieć do niego uwag - przyznaje prezes Fogo Unii, Piotr Rusiecki.
W leszczyńskim obozie jest w każdym razie nieznaczny niedosyt. Wygrana nad Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra mogła być jeszcze wyższa. Dziesięć punktów zaliczki niczego tak naprawdę nie gwarantuje.
- Ta przewaga jaką mamy jest całkiem dobra i nie najgorzej to wróży przed rewanżem. Mogliśmy jednak wygrać wyżej i wtedy spokojniejsi jechalibyśmy do Zielonej Góry. Na razie niczego nie możemy być pewni. Ta strata, jaką ma Falubaz, może zostać odrobiona w trzech wyścigach. Zachowujemy więc spokój i pełną koncentrację - dodaje Rusiecki.
Działacze i trenerzy Unii Leszno z satysfakcją mogą spoglądać na juniorów. Po raz kolejny okazali się oni kluczem do sukcesu. Zarówno Dominik Kubera, jak i Bartosz Smektała zdobyli w niedzielę sześć punktów. - Praca z młodzieżą przynosi jak widać wymierne efekty. Jesteśmy dumni, że w tak ważnych meczach nasza młodzież nie zawodzi. Oby było tak dalej - kwituje prezes klubu.
Zobacz aktualne statystyki Fogo Unii Leszno ->
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla