Tajemniczy wirus dopadł Scotta Nichollsa

Zawodnik Atlasa Wrocław, Scott Nicholls, od dłuższego czasu zmaga się z tajemniczym wirusem. Żużlowiec przez pewien czas przyjmował leki, ale kuracja nie przyniosła rezultatu i Brytyjczyk wciąż nie czuje się najlepiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Nicholls w poniedziałkowym meczu Speedway Ekstraligi przeciwko Lotosowi Wybrzeżu Gdańsk zdobył dla wrocławian 10 punktów oraz 4 bonusy, jednak we wtorek po powrocie do Anglii udał się do lekarza, który zalecił mu wykonanie badań krwi.

- Nie jest dobrze. Scott musi mieć wykonane badania krwi, po których będzie wiadomo, co mu dokładnie dolega. On ciężko pracował w zimie i schudł kilka kilogramów. Wykonaliśmy także wiele pracy przy jego sprzęcie. Najważniejsze, żeby był zdrów na zbliżające się zawody Grand Prix w Pradze - powiedział Kelvin Tatum, legendarny brytyjski żużlowiec, który obecnie komentuje mecze Elite League w stacji Sky Sports oraz pomaga Nichollsowi w parkingu.

Komentarze (0)