Już po trzech wyścigach niedzielnego meczu na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie, Cash Broker Stal prowadziła z Ekantor.pl Falubazem 15:3, a po szóstym biegu gorzowianie mieli 14 punktów przewagi nad drużyną z Zielonej Góry. - Na pewno szkoda początku meczu, bo tutaj zawaliliśmy po całej linii. Mieliśmy przebudzenie, ale było już za późno - przyznał w rozmowie z Falubaz.com Patryk Dudek.
Gorzowski tor od początku odczytał tylko Jason Doyle. Pozostali zawodnicy Ekantor.pl Falubazu długo szukali odpowiednich ustawień w sprzęcie. - Dla nas nawierzchnia było trudna do rozpoznania. Jechałem w Gorzowie po raz kolejny w tym roku i po raz kolejny było inaczej. Widać, jak ten żużel się zmienia i nie ma na to normalnego wytłumaczenia. Wszystkie teorie żużlowe z ustawieniami poszły jak krew w piach. Tor był dla nas niesamowitym zaskoczeniem - ocenił 25-latek.
- Przez pierwsze dwa biegi bardziej krążyłem na tym torze, a nie jeździłem. W ogóle nie wiedziałem, co się dzieje. Jechałem na trzech motocyklach, co mi się w ogóle nie zdarza. Na szczęście zaryzykowaliśmy i od trzeciego biegu było u mnie już z górki. Szkoda trzynastego biegu, gdzie upadł Przemek Pawlicki, bo myślę, że trójkę bym dowiózł - dodał Dudek, który zakończył mecz w Gorzowie z dorobkiem 10 punktów z bonusem, wywalczonymi w sześciu startach.
ZOBACZ WIDEO Upadek Drabika i piękne zwycięstwo Smektały. Zobacz skrót 2. finału IMŚJ w Guestrow [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]
Ale działacze stali jakoś się nie bardzo orientują
Ale powodzenia u siebie i przede wszystkim w GP, 3maj gaz.