IMŚJ: Bartosz Smektała faworytem Jacka Frątczaka

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Smektała
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Smektała

W piątek odbędzie się trzecia, ostatnia runda cyklu IMŚJ. W Pardubicach zapowiada się pasjonująca walka o medale. Faworytem Jacka Frątczaka jest reprezentant Polski - Bartosz Smektała.

Po dwóch rundach, w Poznaniu i Güstrow, na czele tabeli znajduje się dwóch Polaków - Maksym Drabik oraz Bartosz Smektała. Biało-Czerwonych dzieli zaledwie jeden punkt i według Jacka Frątczaka, to właśnie oni powalczą o złoto.

- W tym roku mamy do czynienia z niezwykle interesującymi rozgrywkami. W czubie tabeli panuje ogromny ścisk i w sumie dobrze się stało, że Maksym Drabik wrócił do ścigania i co za tym idzie, wszystko rozstrzygnie się w sportowych warunkach. Ja oczywiście kibicuję Polakom, ale mam swojego faworyta, którego bardzo lubię. Mowa tutaj o Bartoszu Smektale, który zaimponował mi chociażby podczas zawodów w Güstrow, gdzie rozegrał kapitalnie wielki finał. Mam wrażenie, że to między nim, a Maksymem Drabikiem, może rozstrzygnąć się decydująca batalia. Oprócz Smektały, nie ukrywam, że moim drugim ulubionym zawodnikiem ze stawki jest Dominik Kubera. Jakoś tak wychodzi, że leszczynianom kibicuje najmocniej - mówi Jacek Frątczak.

Polacy, jeszcze przed rozpoczęciem batalii, byli przez wielu wskazywani jako faworyci do zgarnięcia najważniejszych nagród, a wśród najpoważniejszych ich rywali wymieniano Maxa Fricke'a. To właśnie on jest obecnie sklasyfikowany na trzecim miejscu, z niedużą stratą do podium. Czy na Australijczyka Polacy powinni zwrócić szczególną uwagę?

- Pamiętam dokładnie ostatnie zawody w Pardubicach, gdyż miałem okazje je komentować. Z tego względu uważam, że do Maksyma Drabika i Bartka Smektały może dołączyć wspomniany Fricke. Liczę również na mojego podopiecznego z Torunia, Jacka Holdera, który może powalczyć o pierwszą szóstkę. On na tej nawierzchni też pokazał się kilka razy z dobrej strony. Na dobry wynik stać również Brady’ego Kurtza, a łącznie mamy około ośmiu zawodników, którzy mogą zaskoczyć - komentuje Jacek Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Przed rokiem w Pardubicach zwyciężył Dimitri Berge, któremu w tym roku wiedzie się w kratkę i plasuje się na ten moment na jedenastym miejscu w cyklu. - Z pewnością może się pokazać. Jest to o tyle ciekawe, że dzięki niemu poszerza się nam mapa speedwaya w Europie. Nie jest żadnym "kelnerem" w stawce i sądzę, że nie zmieni się zbyt wiele w porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie - typuje Frątczak.

Finałowa runda cyklu Eko - Dir FIM Speedway U-21 World Championship 2017 odbędzie się w piątek w Pardubicach, a początek zawodów zaplanowano na godzinę 19:00. Transmisja z turnieju od 19:00 na kanale Eleven Extra.

Komentarze (3)
avatar
olo
29.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skoro Frątczak kibicuje zawodnikom Unii,to ja mocno kibicuję osłabionym Gdańszczanom! ( i tak bym im kibicował)
Moim zdaniem Smektała jest dużo słabszy od Torresa.Pokazał to mecz we Wrocławiu i
Czytaj całość
avatar
-ROMAN-
29.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Dajesz Smyku, kolejne mistrzostwo na twoim koncie w tym sezonie:))