Motor - Stal: Wie Pan jak ciężko jest się podnieść po porażce w domu? (komentarze)

WP SportoweFakty / Marcin Mrozik / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński i Bjarne Pedersen po biegu
WP SportoweFakty / Marcin Mrozik / Na zdjęciu: Mirosław Jabłoński i Bjarne Pedersen po biegu

W niedzielę Speed Car Motor Lublin zwyciężył ze Stalą Rzeszów 47:25 i pewnie awansował do Nice 1. Ligi Żużlowej. Trener gości mówi, że pierwszy mecz o wszystkim zdecydował i różnica czternastu punktów była nie do odrobienia.

[tag=4744]

Janusz Stachyra[/tag] (Trener Stal Rzeszów): Zabrakło meczu u siebie. Czternaście punktów straty, problem się zrobił i ciężko to odrobić. Różnica była widoczna w Rzeszowie. Wie Pan jak jest ciężko podnieść się po porażce w domu? Pierwszy mecz powinniśmy wygrać.

Aleksandra Marmuszewska (Prezes Speed Car Motor Lublin): Udało nam się zdobyć ten awans. Nie mieliśmy lekko, były wzloty i upadki, ale trzymaliśmy się wszyscy razem od samego początku do końca i to właśnie my jesteśmy dzisiaj szczęśliwi i możemy świętować wymarzony awans do pierwszej ligi.

Paweł Miesiąc (Zawodnik Speed Car Motor Lublin): Nie ma co oceniać naszych indywidualnych występów. Mi chodziło o to, abyśmy osiągnęli cel jaki był przed meczem stawiany i żebyśmy odjechali te zawody, bo pogoda nie sprzyjała do jazdy na żużlu. Nie patrzę na mój wynik, patrzę na drużynę. Daliśmy radę i z tego się cieszę.

Oskar Bober (zawodnik Speed Car Motor Lublin): Wiadomo o co w tym meczu jechaliśmy. Każdy z nas pogubił trochę tych punktów. Wiadomo, że chciałem zrobić komplet, jednak w drugim biegu zanotowałem upadek i musiałem jechać na drugim motocyklu. Po upadku jest wszystko dobrze, trochę się potłukłem, ale ogólnie jestem cały.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: