Motor - Stal: Szybki jak Burza, cztery "lagi" po stronie gości (noty)

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Stal Rzeszów - Speed Car Motor
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Stal Rzeszów - Speed Car Motor

Oceniamy zawodników po rewanżowym meczu barażowym pomiędzy Speed Car Motorem Lublin a Stalą Rzeszów (47:25). W niedzielę nie do zatrzymania był Robert Lambert, ale największym zaskoczeniem była świetna dyspozycja Stanisława Burzy.

Noty dla zawodników Speed Car Motoru Lublin

Bjarne Pedersen 3. Będziemy surowi, ale akurat Duńczyk nie zasłużył na wyższą ocenę. Nie wygrał żadnego wyścigu i za każdym razem był wolniejszy od parowego kolegi Stanisława Burzy. Przekrój całego sezonu jak najbardziej na plus, ale to czy zostanie w Motorze na przyszły sezon nie jest wcale przesądzone. Pedersen ma już 39 lat. Lepszy nie będzie, a za rok jego polska drużyna będzie miała znacznie silniejszą ligową konkurencję.

Stanisław Burza 5. Ogromne zaskoczenie w ekipie znad Bystrzycy. Nikt chyba nie spodziewał się, że to właśnie doświadczony Burza będzie krajowym liderem Motoru w barażu na własnym torze. Zdecydowanie najlepszy mecz 40-latka w tym sezonie, a dwa pewne zwycięstwa z początku meczu zrobiły spore wrażenie.

[b][tag=2851]

Daniel Jeleniewski[/tag] 4.[/b] Nie błyszczał jakoś specjalnie, ale swoją robotę wykonał już przed tygodniem w Rzeszowie, kiedy poprowadził Motor do zwycięstwa. Tym razem było co najwyżej dobrze. Jeleniewski był nieco zagubiony na dojeździe do pierwszego łuku, co przy tak słabych rywalach nie przystoi. Na usprawiedliwienie należy dodać, że kapitan Motoru zdecydowanie lepiej czuje się na innej konsystencji nawierzchni.

Paweł Miesiąc 5. Typowy Miesiąc. Słabo spod taśmy i niezwykle ambitnie na dystansie. Zgubił tylko jeden punkt biegowy, ale i w nim do końca naciskał prowadzącego Dawida Lamparta. W 10. wyścigu wykonał akcję meczu, kiedy najpierw wyprzedził Kiełbasę, a następnie śmiałym atakiem przedarł się przed Morrisa.

Robert Lambert 6. Po prostu fruwał. Nieuchwytny przez cały dzień. Nawet kiedy przyszło mu startować z niekorzystnych pól zewnętrznych, bez większych problemów zakładał się na swoich rywali. Pokazał jak jeździć przy alejach Zygmuntowskich, kiedy nawierzchnia jest bardziej wymagająca. W Lublinie wszyscy chcą, aby przedłużył z klubem umowę. 19-latek dał już słowo działaczom i kibicom. Teraz pozostaje tylko czekać na oficjalny podpis.

Oskar Bober 3. Trudno go ocenić. Niby wygrał bieg młodzieżowy i zrobił też punkt na słabym Marcelu Szymko. Ale w 4. wyścigu dość bezmyślnie przeszarżował i nadział się na tylne koło Morrisa. Cudem wyszedł z tej kraksy bez szwanku.

Wiktor Trofimow jr 3. Fani miejscowej drużyny przecierali oczy ze zdumienia podczas 6. odsłony dnia, bo młodzieżowiec zaraz po starcie znalazł się na prowadzeniu i wespół z Lambertem dowiózł podwójny triumf do samej mety.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Robertowi Lewandowskiemu powinno postawić się pomnik przed PGE Narodowym

Noty dla zawodników Stali Rzeszów

Dawid Lampart 5. W dziwnym stylu położył Stali mecz przed tygodniem i zostanie mu to zapamiętane przez rzeszowskich kibiców na długie lata. W Lublinie spisał się już bez zarzutów, bo poza pierwszym biegiem był bardzo szybki. Szczególnie sprawnie wychodził spod taśmy. Lepiej od Lamparta prezentował się w niedzielę tylko Robert Lambert.

Marcel Szymko 1. Wykręcił popularne "Audi". Przed "Igrzyskami Olimpijskimi" uchronił go sędzia Krzysztof Meyze, który przerwał mecz po 12. wyścigu. Szymce nie można odmawiać ambicji i woli walki, ale to nie jest materiał zawodniczy.

Nicklas Porsing 1. Kompletnie rozkojarzony. Najpierw pomylił pola startowe i prawie został wykluczony, a następnie dwukrotnie jechał daleko za plecami rywali. Raz skorzystał na defekcie Morrisa, potem sam upadł na tor, choć nie był przez nikogo atakowany. Przez cały rok jeździł jak koń wyścigowy. Potrafił liderować drużynie, a tydzień później już nie istniał. W niedzielę widzieliśmy drugie wcielenie Porsinga.

Mateusz Rząsa 1. Taśma w pierwszej serii startów i tyle go widziano na torze.

Nick Morris 3. Tu należą się choć drobne słowa pochwały, bo Morris walczył z całych sił. Można było odnieść wrażenie, że jest jedynym zawodnikiem Stali, któremu zależy na wyniku drużyny. Po spotkaniu mocno przybity. Nie wygrał w Lublinie żadnego biegu, ale nie można też mówić że dał plamy.

Wiktor Lampart 3. Podwójne zwycięstwo ze starszym bratem w 11. wyścigu było przysłowiowym otarciem łez. To nie był mecz życia w wykonaniu Wiktora, ale oczekiwać od 16-letniego młodzieżowca czegoś więcej niż punktów na rówieśnikach, po prostu nie przystoi. Niemal na pewno pożegna się ze Stalą podczas jesiennego okienka transferowego.

Kamil Kiełbasa 1. Wyglądał całkiem nieźle, tyle że punktów z tego znowu nie było. Ma jeszcze czas by podszkolić swoje umiejętności.

Skala ocen
6 - fenomenalnie 
5 - bardzo dobrze 
4 - dobrze 
3 - przeciętnie 
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: