Mecz rozpoczął się od remisu w biegu młodzieżowym, kiedy to Martin Vaculik zdecydowanie pokonał gorzowskich młodzieżowców. Drugi wyścig również zakończył się wynikiem remisowym, a gorzowianie na pierwsze prowadzenie wyszli po biegu trzecim. Wtedy to najpierw prowadził w wyścigu Tobias Kroner, a ostatni był Kenneth Bjerre. Sędzia Maciej Spychała zauważył jednak lotny start Niemca i zarządził powtórkę. Wtedy to już od początku wyścigu prowadził Matej Zagar, a jako, że Peter Karlsson minął na dystansie Kronera, gorzowianie objęli prowadzenie 10:8.
Ciekawą walkę na dystansie kibice mieli okazję oglądać w piątym wyścigu, kiedy to Bjerre przez cztery okrążenia gonił Tomasza Golloba. Wychowanek bydgoskiej Polonii zajechał jednak Duńczykowi drogę na ostatnim łuku i uniemożliwił mu zdobycie trzech punktów w biegu. Kontrowersyjny był wyścig szósty. Wtedy to ze startu najlepiej wyszedł Karlsson, który pewnie prowadził w wyścigu. Za jego plecami jechali gdańszczanie i na końcu daleko z tyłu Matej Zagar. Przez nieodpowiedzialne zachowanie Hansa Andersena, Vaculik stracił pozycję i nie miał już szans dogonić rywali. - W tym wyścigu, to co zrobił Hans, to idiotyzm. Nie wiem dlaczego tak zrobił. Zrobił to celowo, wywożąc mnie pod płot. Mogliśmy spokojnie dojechać na 3:3, ale zrobił tak, że straciłem panowanie nad motocyklem i nie było szansy na dogonienie rywali - powiedział Słowak z polską licencją.
Pierwsze powody do radości, kibice Wybrzeża Gdańsk mieli po siódmym wyścigu. Właśnie w tym biegu znakomicie pojechali Adam Skórnicki z Magnusem Zetterstoemem, którzy pewnie pokonali Rune Holtę i na tablicy wyników pojawił się remisowy rezultat. Ta radość fanów czerwono-biało-niebieskich trwała jednak bardzo krótko. W ósmym i dziewiątym wyścigu wygrywali bowiem żółto-niebiescy, przez co podopieczni Stanisława Chomskiego wyszli na sześciopunktowe prowadzenie.
Przebudzenie gdańszczan miało miejsce w dziesiątym wyścigu. Tobiasa Kronera zastąpił wtedy Hans Andersen i po raz kolejny zawodnicy Wybrzeża pokonali podwójnie Rune Holtę. Gdy chwilę później Andersen znów odniósł biegowe zwycięstwo, a za jego plecami dojechał Skórnicki na stadionie zapanowała euforia. Na dodatek w 12 wyścigu po raz pierwszy - i jak się okazało ostatni - w wyścigu przegrał Gollob. Minął go dzięki dużej waleczności Bjerre. Gdańszczanie wyszli na czteropunktowe prowadzenie i wydawało się, że zdobędą pierwsze dwa punkty za zwycięstwo w Ekstralidze od 2005 roku.
Tak się jednak nie stało. Najpierw znakomicie pojechał Karlsson, a jako że Holta pokonał Kronera, gorzowianie wygrali 4:2 i do wyścigów nominowanych przystępowali z dwupunktową stratą. W pierwszym wyścigu nominowanym gdańszczanie wyszli na prowadzenie 4:2. Walczył jednak Zagar i na ostatnich metrach minął Zetterstroema, dzięki czemu zachowały się szanse Stali na zwycięstwo w meczu. W ostatnim biegu od startu nie liczył się bezbarwny tego dnia Andersen. Prowadził przeżywający drugą młodość Karlsson, a za jego plecami toczyła się walka pomiędzy Kennethem Bjerre i Tomaszem Gollobem. Ostatecznie najlepszy polski żużlowiec wyprzedził Duńczyka i to gorzowianie cieszyli się ze zwycięstwa w tym pasjonującym meczu. - Przeżywam drugą młodość. Obiecałem, że będę jeździł jeszcze 20 lat i trzeba szukać nowych dróg. Jestem w dobrej formie, dobrze mi się jedzie, dobrze myślę. W ostatnim wyścigu Kenneth nie uporządkował swojej jazdy i zamiast jechać jednym śladem, zaczął przeszkadzać tak naprawdę sobie. Znalazłem lukę, przymierzyłem i cieszymy się, że wyjeżdżamy z Gdańska ze zwycięstwem - cieszył się po meczu Tomasz Gollob.
Najlepiej w barwach gdańszczan pojechali Bjerre i Skórnicki. Dużo błędów popełnili natomiast Zetterstroem i Andersen. Szczególnie od tego drugiego wymaga się większych zdobyczy. Sporego pecha miał Vaculik, a Kroner po przerwaniu biegu, w którym prowadził nie mógł sobie poradzić. W Stali natomiast klasa samą dla siebie byli Gollob i Karlsson, ważne punkty zdobył tez Zagar. To wystarczyło do zwycięstwa, gdyż Holta, Okoniewski i juniorzy spisali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. - To najbardziej bolesna porażka ze wszystkich trzech w tym sezonie. Byliśmy bardzo blisko zwycięstwa, potrzebowaliśmy podwójnej wygranej w czternastym biegu. Niestety, nie udało się. Mamy fantastycznych kibiców, którzy znowu dopisali. Mam nadzieję, że te porażki nie sprawią, że odwrócą się od drużyny - powiedział po meczu kapitan Wybrzeża, Magnus Zetterstroem. - Był to kolejny mecz, w którym dobrze pojechaliśmy, ale dalej mamy zero punktów. Przyczyn porażki upatruję w wyścigu ósmym, w którym Hans Andersen nie zaopiekował się młodym Martinem Vaculikiem. Gdybyśmy dojechali na 3:3, to spotkanie potoczyłoby się zupełnie inaczej - dodał trener Robert Sawina.
Lotos Wybrzeże Gdańsk:
9. Magnus Zetterstroem (1*,2*,0,2,2) 7+2
10. Adam Skórnicki (2,3,1,2*,1*) 9+2
11. Kenneth Bjerre (2,2,2*,3,1) 10+1
12. Tobias Kroner (0,1*,-,0) 1+1
13. Hans Andersen (1*,2,2,3,3,0) 11+1
14. Martin Vaculik (3,2,0,0,1) 6
15. Damian Sperz (0) 0
Caelum Stal Gorzów:
1. Tomasz Gollob (3,3,3,2,2*) 13+1
2. Rafał Okoniewski (0,0,1,0) 1
3. Matej Zagar (3,1,2*,1,3) 10+1
4. Peter Karlsson (1,3,3,3,3) 13
5. Rune Holta (3,1,1,1,0) 6
6. Adrian Szewczykowski (1*,-,0,-,0) 1+1
7. Thomas H. Jonasson (2,0,0) 2
Bieg po biegu:
1. Vaculik, Jonasson, Szewczykowski, Sperz 3:3
2. Gollob, Skórnicki, Zetterstroem, Okoniewski 3:3 (6:6)
3. Zagar, Bjerre, Karlsson, Kroner 2:4 (8:10)
4. Holta, Vaculik, Andersen, Jonasson 3:3 (11:13)
5. Gollob, Bjerre, Kroner, Okoniewski 3:3 (14:16)
6. Karlsson, Andersen, Zagar, Vaculik 2:4 (16:20)
7. Skórnicki, Zetterstroem, Holta, Szewczykowski 5:1 (21:21)
8. Gollob, Andersen, Okoniewski, Vaculik 2:4 (23:25)
9. Karlsson, Zagar, Skórnicki, Zetterstroem 1:5 (24:30)
10. Andersen, Bjerre, Holta, Jonasson 5:1 (29:31)
11. Andersen, Skórnicki, Zagar, Okoniewski 5:1 (34:32)
12. Bjerre, Gollob, Vaculik, Szewczykowski 4:2 (38:34)
13. Karlsson, Zetterstroem, Holta, Kroner 2:4 (40:38)
14. Zagar, Zetterstroem, Skórnicki, Holta 3:3 (43:41)
15. Gollob, Karlsson, Bjerre, Andersen 1:5 (44:46)
Sędziował: Maciej Spychała (Opole).
Widzów: 11000.