Jak powiedział Hampel na swojej stronie internetowej, mimo kilkuletniej przerwy w startach na Wyspach, już po kilku okrążeniach przypomniał sobie na czym polega jazda na torze Wiedźm. Zawodnik podsumował też swoje dotychczasowe występy w tym roku. - Pierwszym naszym tegorocznym sprawdzianem był środowy sparing z 'Gwiazdami' na Norfolk Arena. Zawsze lubiłem tor w King's Lynn - bardzo mi on odpowiada, bo to po prostu świetny tor do ścigania. Dwa dni później, rewanż na Foxhall wygraliśmy jeszcze pewniej, a ja w jednym z biegów po uprzednim wjechaniu w taśmę musiałem wystartować 15 metrów z tyłu. Ostatecznie przyjechałem do mety trzeci, ale dogoniłem Troy'a Batchelora i Shauna Tacey'a, i przegrałem z nimi naprawdę niewiele. Pomimo tych piętnastu metrów, są więc szanse na odrobienie strat - kończy Hampel.
Zawodnik Unii wcześniej wziął też udział w Press Day, czyli nieoficjalnej prezentacji drużyny. Mały twierdzi, że zainteresowanie mediów żużlem na Wyspach jest zdecydowanie mniejsze niż w Polsce, przez to nasza dyscyplina ma tam bardziej kameralny charakter. - Trudno porównać angielskie Press Days do polskich Prezentacji drużyny, bo mamy do czynienia z dwoma zupełnie różnymi formami i wymiarami. W Anglii wszystko jest dużo bardziej kameralne - nie ma tak olbrzymiego zainteresowania mediów. Owszem, są one obecne, ma miejsce długa sesia fotograficzna, są kibice, ale wszystko ma jednak dużo bardziej piknikowy, choć bardzo przyjemny, charakter.