Falubaz już ustalił skład? Będą powroty

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Get Well - Falubaz
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Get Well - Falubaz

Mimo że do otwarcia okienka transferowego pozostały niespełna dwa tygodnie, to niewiadomych jest coraz mniej. Wszystko wskazuje na to, że Ekantor.pl Falubaz zasilą Greg Hancock i Grzegorz Zengota.

Zielonogórzanie przeżyli prawdziwe dwa trzęsienia ziemi tej jesieni. Najpierw o odejściu poinformował ich Jarosław Hampel. Chwilę później również Jason Doyle podziękował za współpracę. Działacze Ekantor.pl Falubazu nie mieli więc lekko, bo znaleźć godne zastępstwo dla takich dwóch zawodników w tym okresie transferowym było trudno. Na ich szczęście w tegorocznej giełdzie wytworzył się spory ruch.

Greg Hancock musiał czekać na decyzje Get Well. Nie jest tajemnicą, że Amerykanin chciał kontynuować karierę w Toruniu. Włodarze przedostatniej ekipy sezonu 2017 w PGE Ekstralidze zdecydowali się jednak postawić na Chrisa Holdera, który jest bardziej związany z ich klubem. To spowodowało, że po Hancocka ruszył Marek Cieślak. Obaj panowie współpracowali już nie raz w tych samych klubach. W kuluarach mówi się, że Cieślak wygrał walkę o zawodnika z Grupą Azoty Unią Tarnów. Przypomnijmy, że Amerykanin mający w swoim dorobku cztery złote medale IMŚ jeździł już w Zielonej Górze w latach 2010-2011.

Wspólne jazdy z Hancockiem w barwach Ekantor.pl Falubazu świetnie pamięta Grzegorz Zengota. 29-latek oficjalnie rozstał się z leszczyńską Fogo Unią i prawdopodobnie wróci do macierzystego klubu. Zengota przez sześć sezonów jeździł w innych zespołach, ale teraz wszystko wskazuje, że wróci na stare śmieci. Zielonogórzanie pod uwagę biorą jeszcze zakontraktowanie Max Fricke, ale jest on na liście przynajmniej trzech innych klubów, więc dopięcie tego transferu będzie trudne. Poza tym Marek Cieślak znany jest z wyciągania mało znanych zawodników i wiele wskazuje na to, że jeśli ktoś poza Hancockiem i Zengotą dołączy do zielonogórzan, to nie będzie to tak znane nazwisko.

ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa

Źródło artykułu: