- Myślę, że tor sprawił niespodziankę nie tylko nam, ale też gospodarzom. Nikt nie spodziewał się tak ciężkich warunków. Widać było, że nawierzchnia wszystkim sprawiała trudność, ale z biegu na bieg było lepiej i można było powalczyć. Mój występ był dobry. Pojawiły się pewne niedociągnięcia, ale 9 punktów w meczu wyjazdowym na tak trudnym terenie jak w Lesznie to niezły wynik. Nie ukrywam jednak, że liczę na jeszcze większe zdobycze punktowe. To jest dopiero początek sezonu i trudno wyciągać daleko idące wnioski z dotychczasowych spotkań. Tak naprawdę dopiero końcówka sezonu zweryfikuje postawę każdej drużyny. Wolę jednak koncentrować się na swoich występach niż oglądać się na konkurentów.
Grzegorz Zengota bardzo poważnie podchodzi do rywalizacji o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów. - Myślę, że stać mnie na dobry wynik w tych zawodach. Czy ja jestem gorszy od Juricy Pavlica? Nie wydaje mi się żebym w jakiś sposób odstawał od faworytów. Zrobię co w mojej mocy żeby awansować do finału, a wtedy wszystko się może zdarzyć.