4-krotny mistrz świata Greg Hancock ogłosił, że w sezonie 2018 nie będzie jeździł w PGE Ekstralidze. Zawodnik miał oferty z Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra i Grupy Azoty Unii Tarnów, ale ostatecznie obie odrzucił. W ciągu kilku dni ma przekazać dalsze informacje na temat swojej przyszłości.
Nie jest tajemnicą, że Hancocka chce mieć u siebie Ireneusz Nawrocki. Biznesmen, który na dniach ma przejąć drugoligową Stal Rzeszów, dzwonił już do zawodnika i namawiał go do powrotu. Przypomnijmy, że Amerykanin jeździł w Stali w sezonie 2015 i prezentował się naprawdę nieźle. Zresztą sportowo drużyna utrzymała się w lidze. Spadła jednak ostatecznie do niższej ligi z powodu długów. Hancock też nie otrzymał wówczas wszystkich należnych pieniędzy. W trakcie wizyty wysłanego przez komisję licencyjną audytora znalazła się niezgodna z regulaminem umowa. Kasy tam zapisanej Greg nigdy nie dostał.
Nawrocki namawia jednak Grega słowami, że teraz wszystkie sukcesy Stali pójdą na jego konto i po latach będzie się mówiło, że Hancock był tym zawodnikiem, który wyprowadził rzeszowski żużel z drugiej ligi na szerokie wody. Za słowami idą też pewnie konkretne pieniądze. Czy mistrz się na to skusi?
ZOBACZ WIDEO: Inter pokonał Sampdorię. Gol Kownackiego obudził drużynę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]"