Jason Doyle nie będzie pierwszy. Oni już weszli drugi raz do tej samej rzeki

wyedukować.

ilości drużyn zawodnicy mają mocno ograniczone pole manewru. Jeżdżenie na żużlu to przecież zawód, który wykonują. Szukają więc pracodawcy, który zagwarantuje im lepsze zarobki. Jeżeli komuś się wydaje, że kierują się sentymentem do klubu, kibiców czy miasta to znaczy, że żyje w świecie nierzeczywistym. Można by rzec, że Jasona Doyle po tym jak go potraktowano dwa lata temu w Toruniu nigdy nie powinno go z tym klubem cokolwiek już łączyć. Życie jednak udowadnia, że wszystko jest możliwe. Konkretna oferta poparta odpowiednimi bodźcami finansowymi szybko i skutecznie przekonała kangura do jazdy w drużynie aniołów. Nawet nie przeszkodziło mu w podjęciu decyzji to, że właścicielem klubu jest przecież cały czas nie kto inny jak senator Przemysław Termiński.

jeździć? dzisiaj 2-gi listopada, a oficjalnych kontraktów jak nie było, tak dalej nie ma.

nie powinno się czegoś robić, tylko że się nie da. Autorem tych słów jest Heraklit z Efezu, czyli ten sam człowiek, który powiedział, że wszystko płynie. Twierdził on, że naturą świata i materii jest ciągła przemiana. Dwa razy do tej samej rzeki nie wejdziesz, bo za drugim razem będziesz moczył nogi w zupełnie innej wodzie. To o to chodzi. Nie da się powtórzyć dokładnie tego samego, bo zmieniają się okoliczności. Każda impreza będzie inna, każdy związek, każda randka, każda praca. Możemy starać się stworzyć sobie takie same warunki do powtórzenia czegoś, ale sam fakt, że upłynął jakiś czas, zmienili się ludzie, pogoda, okoliczności – sprawi, że rezultat będzie inny od poprzedniego"