Niebawem Start zacznie odsłaniać karty. Działacze chcą sprawić niespodziankę

Dodatkowy zastrzyk finansowy nie sprawił, że Car Gwarant Start Gniezno zaczął szaleć na rynku transferowym. Działacze wciąż racjonalnie podchodzą do rozmów z zawodnikami. W planach jest zatrudnienie dwóch lub trzech żużlowców.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Narada zawodników Startu Gniezno WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Narada zawodników Startu Gniezno.
W kuluarach mówi się, że do kadry czerwono-czarnych może dołączyć Brytyjczyk i Chorwat. Tych zawodników należałoby jednak rozpatrywać w kategorii głębszej rezerwy. Car Gwarant Start Gniezno stara się również zakontraktować żużlowca, który byłby niespodzianką dla kibiców. - Cały czas się rozglądamy. Jesteśmy bliscy porozumienia z dwoma lub trzema zawodnikami rezerwowymi. Na razie nie mogę zdradzić nazwisk. Mam nadzieję, że na sam koniec okresu transferowego przygotujemy niespodziankę. Prowadzimy negocjacje z zawodnikiem, którego nazwisko będzie magnesem dla kibiców - mówi Rafael Wojciechowski, menadżer drużyny z Grodu Lecha.

W czwartek gnieźnianie oficjalnie pochwalili się nowym sponsorem tytularnym. Dodatkowy zastrzyk gotówki nie sprawił jednak, że zaczęli odważniej uczestniczyć w giełdzie transferowej. - Bardzo cieszymy się z tego, że pozyskaliśmy sponsora tytularnego. Mimo to nadal racjonalnie podchodzimy do naszych wydatków i nie szarżujemy na rynku transferowym. Nie robimy otwartych zakupów, bo wpadła nam dodatkowa kasa. Mam wizję zespołu na przyszły sezon - dodaje Wojciechowski.

Od początku było mówione, że priorytetem dla klubu z pierwszej stolicy Polski jest zatrzymanie składu, który wywalczył awans na zaplecze PGE Ekstraligi. Ten cel udało się osiągnąć - umowy przedłużyli Oliver Berntzon, Eduard Krcmar, Adrian Gała, Mirosław Jabłoński, Marcin Nowak i Damian Stalkowski. Ponadto na parafowanie kontraktu ze Startem zdecydowali się Norbert Krakowiak oraz Maksymilian Bogdanowicz.

- Podstawowe nadzieje wiążę z tą siódemką, która reprezentowała nasze barwy w minionym sezonie. Chciałbym, aby ci zawodnicy nadal się rozwijali. Być może pierwszy rok będzie dla nas takim okrzepnięciem w pierwszej lidze. Przede wszystkim będą nas interesować zwycięstwa na torze w Gnieźnie. W meczach wyjazdowych chcemy pozostawiać po sobie pozytywne wrażenie, a być może uda się nieraz sprawić gdzieś niespodziankę. Jeżeli sportowe szczęście się dla nas uśmiechnie, to niewykluczone, że włączymy się w walkę o play-offy - przyznaje menadżer pierwszoligowca.

ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Mirosław Jabłoński będzie liderem Car Gwarant Startu Gniezno w przyszłym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×