Czugunow może być tylko przystawką. Będzie hit we Wrocławiu? - podsumowanie 12. dnia transferowego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Max Fricke i Vaclav Milik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Max Fricke i Vaclav Milik
zdjęcie autora artykułu

Transferowym wydarzeniem niedzieli jest pozyskanie Gleba Czugunowa przez Betard Spartę Wrocław. Możliwe, że to nie ostatnie słowo ekipy Rafała Dobruckiego. Na dokładkę możemy mieć hit.

Czugunow to tylko przystawka?

Wrocławianie w przypadku Gleba Czugunowa mogą mówić o sukcesie, bo pokonali konkurencję w postaci Get Well. Torunianie także chcieli mieć u siebie utalentowanego Rosjanina, ale ten wybrał Betard Spartę. Ciekawe uzupełnienie składu już jest, ale wielu kibiców wicemistrza Polski liczy na coś więcej. I taka niespodzianka jest nadal możliwa, bo otwarty jest temat Maxa Fricke. Australijczyk jest gotowy na transfer, ale władze Sparty muszą zdecydować, czy chcą wydać 360 tysięcy złotych. Decyzja ciągle nie zapadła, tak samo jest zresztą w przypadku Tomasza Jędrzejaka.

Przeproście Kildemanda

W sobotę Peter Kildemand był krytykowany w mediach społecznościowych. Ludzie, którzy zajmują się social mediami w klubach ekstraligowych, zarzucali Duńczykowi, że ten robi problemy i może wystawić Grupę Azoty Unię Tarnów, z którą wcześniej doszedł do porozumienia. Szybko okazało się, że żadnego pożaru w sprawie transferu Duńczyka nie ma. Team zawodnika przekonuje, że wszystko jest aktualne i w tej chwili dogrywane są ostatnie szczegóły umowy. Trudno jednak udawać, że nic się nie stało. Kildemand naczytał się na swój temat wielu epitetów. Niektóre komentarze były poniżej krytyki. Tak po ludzku należą mu się teraz przeprosiny.

Krytyka, która spadła na Duńczyka, była o tyle dziwna, że u wielu innych działaczy ma on naprawdę dobrą opinię. Jego podejście do rozmów kontraktowych doceniają między innymi szefowie MRGARDEN GKM-u Grudziądz, którzy negocjowali z nim zarówno przed minionym sezonem, jak i w tym roku. Mówią, że Kildemand grał fair i od razu informował ich, że wybiera inną opcję. Niektórym takie zwyczaje są obce. Żużlowcy często wolą wodzić kluby za nos niż grać z prezesami w otwarte karty.

ZOBACZ WIDEO To był jego sezon. Nie potrafi zliczyć wszystkich medali

Włókniarz załatwia formalności

W niedzielę oficjalnie zawodnikiem Włókniarza został Tobiasz Musielak. To żadna niespodzianka, bo warunki kontraktu zostały uzgodnione już dawno. W Częstochowie nadal mamy jednak znaki zapytania, bo nie wiemy, czy rolę zawodnika oczekującego przyjmie Andreas Jonsson. Sytuacja Szweda, który doszedł już dawno do porozumienia z klubem, zmieniła się po tym, jak częstochowianie zaczęli finalizować temat Fredrika Lindgrena. Czy we Włókniarzu znajdzie się miejsce dla obu Szwedów?

Działo się w drugiej lidze

Nieco mniej znaków zapytania w Polonii Bydgoszcz. W klubie zostaje Oskar Ajtner-Gollob, który dołączył tym samym do Rene Bacha i Tomasza Orwata. Władysław Gollob pracuje nad kolejnymi kontraktami. Skład ma być gotowy do wtorku. Celem drużyny będzie powrót do Nice 1. LŻ. Prezes Polonii wie, że nie będzie o to łatwo przy transferach konkurencji, ale w Bydgoszczy uważają, że wcale nie trzeba mieć wielkich nazwisk, by wygrać ligę.

Blisko zamknięcia składu jest z kolei Naturalna Medycyna PSŻ Poznań, która potwierdziła, że w klubie zostaje krajowy lider Mateusz Borowicz. Pierwszy kontrakt mamy także w Rawiczu. Z Kolejarzem związał się Ricky Wells.

Tym razem Duńczyk im nie uciekł

Nicolai Klindt zawodnikiem TŻ Ostrovii. Jeden z działaczy ostrowskiego klubu napisał na Facebooku, że tym razem się udało. Duńczyk był na celowniku drużyny Mariusza Staszewskiego już przed minionym sezonem. Rozmowy były bardzo zaawansowane, ale Klindt w ostatniej chwili zmienił zdanie. Ostrovia jednak nie płakała, bo pojawiła się okazja, którą był transfer Sama Mastersa. Australijczyk zaliczył w Ostrowie całkiem udany sezon, ale po jego zakończeniu postanowił, że odchodzi. Teraz zastępuje go ten, który rok temu był pierwszym wyborem działaczy.

Czas na wysyp kontraktów

Do zakończenia okresu transferowego dwa dni, a w wielu klubach z niższych lig ciągle mamy sporo znaków zapytania. Niewiele wiemy o składach drużyn z Piły, Łodzi, Krakowa czy Lublina. Podobnie jest w Bydgoszczy czy Rzeszowie. A to oznacza, że w dwóch ostatnich dniach giełdy czeka nas lawina transferowych newsów. Będzie się działo!

Źródło artykułu:
Czy Sparta powinna zdecydować się na transfer Maxa Fricke?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (35)
kompozytor
13.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wrocek jest goły jak turecki świety, Max szybko poproś o spotkanie w Toruniu.  
avatar
vaxvaxvax
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Póki co chcą go wyszarpać za darmo szukając kruczków prawnych niż zapłacić za Maksa.  
avatar
Conor McGregor_fan RKSŻ
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bogdanov w Łodzi Masters i Baran w Lublinie Rzeszów piekielnie mocny z tym skladem play off w 1 lidze by mieli  
avatar
sympatyk żu-żla
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zobaczymy jaki hit szykuje Wrocław.Temat Duńczyka kontraktu z Tarnowem. Powinien przeprosić ten gościu co wypisał takie banały. Na temat zastrzeżeń zawodnika .P,Gollob ma pan słuszność nazwiska Czytaj całość
avatar
Profesor Miodek
12.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
działa wam zmiana adreu email ? po wpisaniu nowego wraca stary....