W zielonogórskim klubie trwa intensywny okres związany z procesem licencyjnym. Przedstawiciele Ekantor.pl Falubazu kompletują wymagane dokumenty, w tym dotyczące sfery finansowej. W tym zakresie zespół z Zielonej Góry jest w dobrej pozycji. - W najbliższą środę do Zielonej Góry przyjeżdża audytor, który zbada rozliczenia klubu za sezon 2017. Tutaj nie ma żadnych zagrożeń, jesteśmy rozliczeni z każdym zawodnikiem. Nie ma żadnych zaległości ani względem żużlowców, ani Urzędu Skarbowego czy ZUS. To wszystko będzie badane. Najważniejsze, że do sezonu 2018 przystąpi stabilnie finansowo Falubaz - skomentował w rozmowie z Radiem Zachód Kamil Kawicki.
Mimo pełnego rozliczenia za ten rok, w Ekantor.pl Falubazie raczej nie liczą na licencję bezwarunkową na przyszły sezon. Chodzi o bandy pochłaniające energię kinetyczną na prostych, które w tym roku musiały mieć długość 20 metrów. W sezonie 2018 będą jeszcze dłuższe.
- Mogą się pojawić, nie tylko w Zielonej Górze, licencje warunkowe dotyczące infrastruktury, bo wchodzą nowe regularne dotyczące stadionów. Pierwsza część tych nowości była widoczna już w minionym sezonie i wszystkie kluby miały licencję warunkową. Chodzi o bandy pochłaniające energię kinetyczną na prostych. W przyszłym sezonie będzie trzeba je wydłużyć, w zależności od stadionu, od 10 do 15 metrów. Są jeszcze drobne rzeczy infrastrukturalne do poprawy na naszym obiekcie. Po to mamy jednak kilka miesięcy, by wspólnie z właścicielem stadionu podołać zadaniu - wytłumaczył członek zarządu zielonogórskiego klubu.
W przyszłym sezonie budżet Falubazu ma być zbliżony poziomem do tegorocznego. W tej chwili trudno mówić jednak o konkretach. Wiele zależy między innymi od rozmów z dotychczasowym sponsorem tytularnym. Ekantor.pl ma ważną umowę do końca tego roku i choć firma nadal będzie wspierała żużel w Winnym Grodzie, to nie jest powiedziane, że wciąż będzie w nazwie drużyny.
- Będziemy wypracowali takim budżetem, jaki wypracujemy. Dzisiaj możemy bazować na danych historycznych i pewnych przypuszczeniach. W październiku czy listopadzie nie da podpisać wszystkich kontraktów biznesowych. Zakładamy zbliżony budżet względem minionego sezonu, plus minus 10 procent. Uważam, że mamy racjonalne i nieprzewartościowane kontrakty. Nie chcieliśmy uczestniczyć w wyścigu zbrojeń i przebijaniu się o zawodników, dlatego możemy powiedzieć, że budżet będzie zbliżony do ubiegłorocznego - ocenił Kawicki.
ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym