- Ogólnie było bardzo dobrze. Cieszę się, że wszystko świetnie funkcjonowało na starcie. Naprawdę bardzo dobrze wyjeżdżałem spod taśmy. Większych problemów nie było również na trasie, chociaż być może byłoby lepiej, gdybym dokonał zmian na ostatnie dwa biegi. Na pewno nie było tragicznie, ale mogło być lepiej - powiedział Mateusz Szczepaniak po sparingu z Turbiną Bałakowo.
Młodszy z braci Szczepaniaków powoli poznaje specyfikę poznańskiego toru. - W środę tor był nieco inny niż ostatnio. Najważniejsze jednak, że udało się jakoś spasować. Na pewno nie było źle, ale z drugiej strony nie mam żadnych wątpliwości, że trzeba jeszcze trochę pojeździć, by poznać dokładnie wszystkie tajniki tutejszej nawierzchni - tłumaczy.
W sobotę PSŻ Poznań podejmie na własnym torze Lokomotiv Daugavpils. Cel Mateusza Szczepaniaka na ten pojedynek jest bardzo prosty. - Plan jest prosty. Chcemy odnieść zwycięstwo. Jak wiadomo, do tej pory nie udało się jeszcze wygrać. Bardzo potrzebujemy punktów, ponieważ nasz dorobek jest zerowy. Trzeba zacząć wygrywać mecze i najlepiej, żeby to stało się już w sobotę - dodał na zakończenie.