ROW Rybnik złożył w sądzie skargę na wyrok Trybunału PZM, który przyklepał decyzję Ekstraligi Żużlowej pozbawiającą śląski klub 3 punktów zdobytych w meczu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochow (49:41). Po zakończeniu tamtego spotkania Grigorij Łaguta został przyłapany na dopingu. POLADA (polska antydopingówka) skazała zawodnika na 2 lata zawieszenia.
Ekstraliga po wydaniu wyroku anulowała punkty Łaguty i zweryfikowała wynik wspomnianego spotkania. W efekcie tej straty ROW spadł do niższej ligi. Prezes klubu Krzysztof Mrozek nie może się jednak z tym pogodzić, stąd skierowanie sprawy do sądu.
Sąd Apelacyjny rozpatrzył wniosek i skierował sprawę do organu właściwego dla Ekstraligi Żużlowej, bo to ona, a nie PZM czy Trybunał, została uznana za stronę. Spółka zarządzająca rozgrywkami jest zarejestrowana w Bydgoszczy, która jest przypisana do gdańskiego wymiaru sprawiedliwości i dlatego tamtejszy Sąd Apelacyjny zajmie się rozstrzygnięciem sporu.
ROW liczy na pozytywne rozpatrzenie. Jeśli sąd przyzna klubowi rację, to następnym etapem będzie walka o odszkodowanie. Rybniczanie policzyli straty związane z degradacją na kilka milionów złotych.
ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"
hmm zwany chlewik znowu tu pluje gnojowicą ? "Nie kłam !ciebie tak zwą i nie pluje tOBĄ ! Jutro niedziela.. moherowy katoliku pójdziesz do kościoła i będziesz udawał pobożnego ? haha Czytaj całość