- Dla mnie mistrz jest tylko jeden. Jest nim Tomasz Gollob, któremu wszyscy w środowisku wiele zawdzięczamy. To on nakręcił koniunkturę na ten sport i nigdy nie mamy prawa o tym zapomnieć - przekonuje Witold Skrzydlewski.
Szef Orła wprawdzie nigdy nie miał okazji spotkać się z zawodnikiem, ale nie jest tajemnicą, że od dłuższego czasu łączą go bliskie relacje z Władysławem Gollobem. Obaj panowie bardzo się szanują i często ze sobą rozmawiają. Z sytuacją rodziny Gollobów prezes łódzkiego klubu jest więc na bieżąco.
- Nie wyobrażam sobie, żeby takiego mistrza zabrakło na otwarciu naszego nowego stadionu. Chcę go osobiście zaprosić do Łodzi - zdradza Skrzydlewski. W tym celu prezes Orła zamierza niedługo odwiedzić rodzinę Gollobów i osobiście przekazać swoje zaproszenie.
Główny sponsor łódzkiego klubu uważa, że otwarcie nowego stadionu w Łodzi powinno być w jakimś stopniu poświęcone wielkiemu mistrzowi. Jeśli dostanie jego zgodę, to wtedy podejmie dalsze działania. Skrzydlewski w takich sytuacjach nigdy nie rzuca słów na wiatr, więc można przypuszczać, że dla Tomasza Golloba przygotuje coś naprawdę wyjątkowego.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Wszystko, co przeżyłem w sporcie, przy tym urazie jest małą rzeczą