Po raz ostatni na torze Wodjakow zaprezentował się w niedzielnym meczu w Lesznie. - Nie pracował tak jak należy. Sam mówiłem przed sezonem, że jak będą problemy, to odsyłamy go do domu. Nam nie potrzeba gwiazd, w które ładuje się pieniądze, grube pieniądze i nic się z tego nie ma - powiedział na antenie Radia Zachód Piotr Żyto, trener Falubazu.
Nie jest wykluczone, że Rosjanin jeszcze wróci do Zielonej Góry, ale najpierw musi przemyśleć wiele spraw. Wszystko wskazuje zatem na to, że do składu zielonogórskiej drużyny w miejsce Wodjakowa wejdzie Ludvig Lindgren lub Patryk Dudek.